Robert Lewandowski długo musiał czekać na pierwsze bramki w sezonie 2025/26. Z występu w inauguracyjnym meczu z Mallorcą wykluczyła go kontuzja. W kolejnych spotkaniach - z Levante i Rayo - wchodził z ławki rezerwowych, ale drogi do siatki nie znalazł.
Przełom nastąpił w niedzielnym meczu z Valencią, pierwszym domowym starciu FC Barcelony w tym sezonie, które odbyło się na maleńkim Estadi Johan Cruyff (mogącym pomieścić 6000 widzów).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co on zrobił?! Na tę bramkę można patrzeć i patrzeć
Lewandowski wszedł na boisko w 68. minucie, zmieniając Ferrana Torresa. Dwukrotnie pokonał golkipera zespołu z Walencji. Tym samym zrównał się dorobkiem z Torresem, który zdobył po jednej bramce w spotkaniach z Mallorcą i Levante.
Po niedzielnym meczu głos zabrał trener Dumy Katalonii Hansi Flick. Nie krył on radości z efektownego zwycięstwa, które podkreśliło doskonałą formę zespołu po przerwie reprezentacyjnej.
Trener został zapytany o rywalizację Ferrana Torresa z Robertem Lewandowskim. Wyraził zadowolenie z możliwości wyboru między dwoma klasowymi napastnikami.
- Mamy fantastyczny skład i każdy dostanie szansę. Drużyna grała fantastycznie na każdej pozycji. Trzy punkty to idealny wynik. Dla mnie to wspaniale, że mogę wybierać między Ferranem a Lewandowskim. Bardzo się cieszę, że mam tak dobrych zawodników na tej pozycji. Chodzi o drużynę - podkreślił Niemiec.
W meczu z Valencią Lewandowski trafiał na 5:0 i 6:0. Wcześniej gole strzelali: Fermin Lopez (nr 1 i 2) oraz Raphinha (nr 3 i 4). Brazylijczyk, podobnie jak Polak, dokonał tej sztuki jako zmiennik.
Po czterech kolejkach La Ligi Barcelona zajmuje drugie miejsce, z dorobkiem 10 pkt. Prowadzi, z kompletem 12 punktów, Real Madryt.
W tym tygodniu drużyna Hansiego Flicka rozegra dwa spotkania. W czwartek (18.09) zmierzy się na wyjeździe z Newcastle w Lidze Mistrzów, zaś w niedzielę (21.09) u siebie z Getafe w lidze.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)