Artur Rudko, bramkarz dobrze znany polskim kibicom z występów w Lechu Poznań w sezonie 2022/23 (w ekipie Kolejorza rozegrał sześć meczów), został zatrzymany przez ukraińskie służby graniczne podczas próby nielegalnego opuszczenia kraju.
Incydent miał miejsce 3 września na granicy ukraińsko-mołdawskiej, kiedy to pogranicznicy zatrzymali samochód z czterema mężczyznami i czteroletnim chłopcem, w tym 33-letnim Rudką. Dziecko miało stworzyć pozory bezpiecznego przejścia, a jego matka była świadoma i wyraziła zgodę na tę ryzykowną podróż.
ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS
Za organizację nielegalnego przekroczenia granicy każdy z dorosłych miał zapłacić po osiem tysięcy dolarów w kryptowalucie. Po zatrzymaniu dziecko wróciło do matki, a dorosłym postawiono zarzuty (WIĘCEJ TUTAJ).
Portal Dynamomania ustalił, że Rudko planował przedostać się z Mołdawii do Azerbejdżanu i kontynuować karierę w klubie Gabala FK. Jednak z powodu nieudanej próby przekroczenia granicy, opcja ta została udaremniona i teraz nie ma szans na podpisanie kontraktu.
Ostatnim klubem w karierze Rudki był Czornomoreć Odessa, który opuścił po zakończeniu sezonu 2024/25. W swojej karierze reprezentował również barwy m.in. Metallista Charków, Szachtara Donieck oraz cypryjskiego Pafos FC, a także był powoływany do młodzieżowych reprezentacji Ukrainy.
Obecnie, według nieoficjalnych informacji, sportowiec przechodzi podstawowe szkolenie wojskowe w jednym z centrów edukacyjnych sił zbrojnych Ukrainy.