Stadion w Kownie, na którym Polska rozegra najbliższy mecz kwalifikacji do MŚ 2026, może pomieścić 15 tys. widzów. Zgodnie z wytycznymi UEFA, organizator dla polskich kibiców przewidział 1,5 tys. wejściówek.
Te, po wrześniowych meczach z Holandią (1:1) i Finlandią (3:1) - pierwszych pod wodzą nowego selekcjonera Jana Urbana, które wlały nadzieje w serca fanów Biało-Czerwonych, rozeszły się na pniu.
Na początku września PZPN i litewska federacja ustaliły, że pula dla polskich kibiców zostanie podwojona, ale i te bilety szybko znalazły nabywców. W związku z tym PZPN udało się uzyskać od LFF kolejne miejsca dla fanów Biało-Czerwonych.
- W związku z tak dużym zapotrzebowaniem i dzięki bardzo dobrej współpracy z litewską federacją pozyskaliśmy kolejną, ostatnią już dodatkową pulę biletów na to spotkanie. Łączna liczba wejściówek dostępnych dla polskich kibiców w dystrybucji prowadzonej przez PZPN będzie jedną z największych w historii, jeśli chodzi o mecze wyjazdowe naszej reprezentacji w kwalifikacjach do wielkich turniejów - mówi WP SportoweFakty Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN.
Polskich kibiców w Kownie ma być blisko 4 tysiące, co stanowi ponad 25 proc. pojemności stadionu. I to nie licząc mieszkających na Litwie Polaków, którzy mogą nabywać bilety za pośrednictwem LFF.
Mecz 6. kolejki eliminacji MŚ 2026 Litwa - Polska zostanie rozegrany 12 października o godz. 20:45.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"