Mikael Ishak to już prawdziwa legenda Lecha Poznań. Nigdy wcześniej w stolicy Wielkopolski zagraniczny piłkarz nie cieszył się tak wielkim uznaniem. 32-latek stał się dla klubu na tyle ważną postacią, że w przeszłości był już bohaterem jednej z kibicowskich opraw, twarzą wyjątkowej kolekcji gadżetów klubowych, a ostatnio znalazł się także na muralu przy jednej z ulic Poznania.
Największe sukcesy drużyny w ostatnich latach kojarzą się głównie z Ishakiem. Szwed ma na swoim koncie dwa mistrzowskie tytuły oraz świetne występy w Europie. To sprawiło, że obecnie jest najlepszym zagranicznym strzelcem Ekstraklasy w historii europejskich pucharów, a w kampanii 2022/23 poprowadził Lecha do ćwierćfinału Ligi Konferencji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ on to zrobił! Strzelił bramkę z własnej połowy
W ubiegłym tygodniu napastnik trwale zapisał się na jednej z najważniejszych kart w historii "Kolejorza". W wyjazdowym spotkaniu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza przekroczył barierę 100 goli w barwach Lecha. Warto zaznaczyć, że do osiągnięcia takiego rekordu potrzebował zaledwie 182 spotkań.
Z tej okazji, przed rozpoczęciem niedzielnego meczu z Jagiellonią Białystok, na kapitana niebiesko-białych czekała wyjątkowa niespodzianka. Ishak otrzymał symboliczny upominek od klubu - armatę w formie statuetki. Setnego gola nie mogli świętować kibice przy Bułgarskiej, a zatem w momencie wręczania nagrody, cały stadion skandował nazwisko zawodnika.
Teraz 32-letni napastnik może skupić się na kolejnym wyzwaniu. Wśród zagranicznych piłkarzy więcej występów w koszulce Lecha mają już tylko Darko Jevtić (192 mecze), Dimitrije Injac (201) oraz Jasmin Burić (210).