W ostatnich dniach letniego okienka transferowego głośno było o możliwym odejściu Fermina Lopeza z FC Barcelony. Pomocnik, który odgrywa ważną rolę w drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka, wzbudził duże zainteresowanie, szczególnie ze strony Chelsea. Według informacji m.in. katalońskiego dziennika "Sport", angielski klub był gotów zaoferować nawet 80 milionów euro.
Ostatecznie jednak do transferu nie doszło, choć w mediach społecznościowych pojawiło się wiele doniesień na temat rozmów zawodnika zarówno z "Dumą Katalonii", jak i z "The Blues". Do całej sytuacji odniósł się niedawno dyrektor sportowy Barcelony Deco w rozmowie z "Mundo Deportivo".
ZOBACZ WIDEO: Obrzydliwe zachowanie podczas pogrzebu. Otylia Jędrzejczak pamięta to do dziś"
- Nie planowaliśmy sprzedaży Fermina, bo to osłabiłoby nasz zespół. Taki scenariusz mógłby zaistnieć tylko wtedy, gdyby on sam poprosił o odejście. Ale nigdy tego nie zrobił. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni - wyjaśnił Portugalczyk.
22-letni pomocnik od początku sezonu prezentuje świetną formę. Niestety niedawno doznał kontuzji pachwiny podczas meczu z Getafe (3:0) i najprawdopodobniej wróci do gry dopiero po przerwie reprezentacyjnej - w połowie października. Dotychczas wystąpił w pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach i zdobył dwa gole.
Barcelona 1 października (środa) zagra mecz w drugiej kolejce Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain (obrońca tytułu). Spotkanie zaplanowano na 21:00.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)