Trudna sytuacja finansowa FC Barcelony nie jest tajemnicą. Pojawia się jednak światełko w tunelu, że klub wyjdzie z tarapatów.
Władze FC Barcelony ogłosiły zmniejszenie zadłużenia do 469 mln euro. To redukcja o 90 mln euro w porównaniu z poprzednim rokiem. Klub zamknął rok finansowy 2024/25 z dodatnim wynikiem netto wynoszącym 2 mln euro, co jest drugim z rzędu takim osiągnięciem.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
"Zysk netto wyniósł 994 mln euro, mimo że sezon zakończył się na Stadionie Olimpijskim Lluís Companys. Dobre wyniki sportowe i zaangażowanie kibiców zwiększyły przychody ze stadionu o 39 mln euro" - podano w komunikacie klubu.
Barcelona planuje dalszy wzrost przychodów, prognozując 1,075 mld euro dochodów zwykłych na sezon 2025/26. Powrót na Camp Nou ma zwiększyć przychody ze stadionu o dodatkowe 50 mln euro, co ma przyczynić się do ustanowienia nowego rekordu przychodów z merchandisingu.
"Redukcja długu i kontrola wynagrodzeń stawiają Barcelonę w silnej pozycji na nowy sezon. Jej budżet przekracza 1 miliard euro zwykłego dochodu" - podkreślono w komunikacie.
Klub zamierza kontynuować pozytywny trend w zakresie sponsoringu i merchandisingu, z celem osiągnięcia prawie 200 mln euro z tego ostatniego źródła. To wszystko ma umocnić finansową stabilność Barcelony.