Reprezentacja Anglii miała szansę na to, by zostać pierwszym zespołem z Europy, który zakwalifikuje się na mistrzostwa świata 2026. Potrzebowała do tego m.in. zwycięstwa w starciu z Łotwą.
Mimo że można było spodziewać się szybkiego otwarcia ze strony Anglików, to pierwsza bramka w tej rywalizacji padła dopiero w 26. minucie. Wówczas wynik meczu otworzył Anthony Gordon, któremu asystował John Stones.
ZOBACZ WIDEO: Kibice uderzyli w Tuska. Zapytaliśmy Polaków, co o tym sądzą
Ostatecznie zanosiło się na to, że "Synowie Albionu" po pierwszej połowie będą prowadzić jedynie 1:0. Jednak w 44. minucie prowadzenie gości podwyższył Harry Kane, który jeszcze w doliczonym czasie gry skompletował dublet po wykorzystaniu rzutu karnego.
W drugiej połowie Maksims Tonisevs zanotował samobójcze trafienie w 58. minucie, przez co jego zespół przegrywał już 0:4. Pod koniec rywalizacji wynik spotkania ustalił Eberechi Eze i tym samym Anglicy triumfowali 5:0, meldując się na przyszłorocznym mundialu.
Jednak w grupie K będzie jeszcze miała miejsce walka o 2. miejsce pomiędzy Albanią a Serbią. Drugi z wymienionych zespołów plasuje się na 3. lokacie ze stratą punktu po tym, jak pokonał Andorę 3:1.
Mecz rozpoczął się znakomicie dla niżej notowanej drużyny, która zdobyła pięknego gola z dystansu w 17. minucie. Fantastycznym strzałem, który można zobaczyć TUTAJ, popisał się Guillaume Lopez.
Jednak już po chwili był remisem po tym, jak piłkę do własnej bramki skierował Christian Garcia. Z kolei w 54. minucie Dusan Vlahović wyprowadził Serbię na prowadzenie, a w 77. min. Aleksandar Mitrović wykorzystał rzut karny i ustalił wynik meczu - 3:1.
Grupa K:
Reprezentacja Łotwy - Reprezentacja Anglii 0:5 (0:3)
Reprezentacja Andory - Reprezentacja Serbii 1:3 (1:1)