Spotkanie w Salzburgu w ramach 3. kolejki fazy ligowej Ligi Europy zakończyło się zwycięstwem 3:2 Ferencvarosi TC. Choć po pierwszej połowie z prowadzenia 2:0 cieszyli się piłkarze Red Bulla Salzburg, początek drugiej części przyniósł zwrot akcji. Przyjezdni w przeciągu zaledwie ośmiu minut strzelili bowiem trzy bramki, zapewniając sobie wygraną.
Starcie na Red Bull Arenie rozpoczęło się mocnym akcentem. Mistrzowie Węgier zapozowali bowiem do wspólnego zdjęcia z transparentem z napisem "Jesteśmy z wami" w języku węgierskim, niemieckim i angielskim. Skąd wziął się ten pomysł?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na murawie! Kibic uderzył piłkarza
Był to wyraz wsparcia dla kibiców, których podróż do Salzburga nie przebiegła zgodnie z planem. Pociąg wiozący fanów Ferencvarosi został bowiem zatrzymany na granicy przez austriacką policję. Funkcjonariusze przeszukali skład i choć początkowo wyrażono zgodę na wpuszczenie go na teren Austrii, decyzja została zmieniona.
Pociąg został więc zawrócony, co wywołało ogromne oburzenie. Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto opisał całą sytuację na Facebooku. Wskazał, że austriackie koleje i tamtejsza policja nie mogły dojść do porozumienia. Interwencje węgierskich służb i konsulów nie przyniosły z kolei efektów.
"Ta austriacka procedura jest nie do przyjęcia, dlatego dziś po południu wezwaliśmy ambasadora Austrii w Budapeszcie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, aby wyrazić nasz protest. Mam nadzieję, że zawodnicy na boisku zrehabilitują się wielkim zwycięstwem za ten incydent!" - skwitował w czwartek Szijjarto.
Piłkarze spełnili oczekiwania polityka i odnieśli drugie zwycięstwo w Lidze Europy. Fani, którym nie było dane dopingowanie zespołowi z trybun, obejrzeli z kolei to spotkanie w specjalnie przygotowanej strefie kibica w Budapeszcie.