W piątek, w meczu 9. kolejki Premier League West Ham United, mierzył się na wyjeździe z Leeds United. Gospodarze wygrali 2:1, co jeszcze pogłębiło kryzys "Młotów".
Drużyna z Londynu zajmuje obecnie 19., przedostatnie miejsce w tabeli. W dziewięciu meczach zdobyła zaledwie cztery punkty. BBC zwraca uwagę, że klub tylko dwa razy miał tak mizerny dorobek na tym etapie sezonu. To jednak bardzo odległa przeszłość, gdyż miało to miejsce w rozgrywkach 1932/33 i 1973/74.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na murawie! Kibic uderzył piłkarza
Już we wrześniu władze klubu zwolniły ze stanowiska trenera Grahama Pottera. Na jego miejsce zatrudniono Nuno Espirito Santo, który nieco wcześniej pożegnał się z pracą w Nottingham Forest. Efekt "nowej miotły" nie przyniósł jednak oczekiwanych skutków. Drużyna pod wodzą Portugalczyka raz zremisowała i zanotowała trzy porażki.
- W naszym klubie jest wiele problemów. Nie możemy się za nimi chować. Każdy musi być żywy, pracować więcej i być we właściwej pozycji - przyznał 51-letni szkoleniowiec.
Przypomnijmy, że piłkarzem West Hamu jest obecnie Łukasz Fabiański. Polak 10 września podpisał z klubem kontrakt obowiązujący do końca sezonu.
40-letni bramkarz dołączył do "Młotów" latem 2018 roku. Po zakończeniu poprzedniej kampanii klub nie zdecydował się na przedłużenie z nim umowy, w efekcie czego Fabiański został bez pracy. W obliczu problemów z obsadą bramki West Ham ponownie zwrócił się jednak do Polaka. Doświadczony golkiper po swoim powrocie nie wystąpił jeszcze w żadnym meczu pierwszej drużyny, zagrał jedynie w spotkaniu rezerw z MK Dons.
