Piotr Zieliński zaczął ten sezon dość przeciętnie, ponieważ od czerwca do sierpnia tego roku zmagał się z kontuzją i nie mógł pokazać swoich umiejętności nowemu trenerowi Cristianowi Chivu. Z tego powodu na początku sezonu Polak nie dostawał zbyt wielu minut od Rumuna.
Jednak w ostatnim czasie sytuacja się zmieniła i "Zielu" coraz częściej pojawia się na boisku. Potwierdził to mecz Ligi Mistrzów z Royale Union Saint-Gilloise (4:0), w którym 31-latek zagrał 90 minut, oraz ostatnie starcie ligowe z Napoli (1:3), gdy środkowy pomocnik pojawił się na murawie już w 30. minucie po kontuzji Henricha Mchitarjana.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"
Od początku było wiadomo, że uraz może być poważny, co stało się faktem. Jak informuje "La Gazzetta dello Sport", Ormianin naciągnął mięsień półścięgnisty lewego uda i najprawdopodobniej będzie pauzował ponad miesiąc.
To kiepska wiadomość dla klubu, ponieważ w listopadzie Inter zagra w Serie A z Lazio (9 listopada, godz. 20:45), następnie czekają go derby z AC Milanem (23 listopada, godz. 20:45), a już kilka dni później odbędzie się spotkanie z Atletico Madryt (26 listopada, godz. 21:00) w Lidze Mistrzów.
Dla Piotra Zielińskiego może to być jednak ogromna szansa, ponieważ wydaje się, że obecnie zajmuje pierwsze miejsce w hierarchii rumuńskiego szkoleniowca, jeśli chodzi o wejście na boisko. W tym sezonie Polak wystąpił we wszystkich rozgrywkach w ośmiu spotkaniach, zanotował asystę i spędził na boisku łącznie 277 minut.