W sobotę Real Madryt pokonał na Santiago Bernabeu w Madrycie 4:0 Valencię CF. Dublet ustrzelił Kylian Mbappe, a na listę strzelców wpisali się też Jude Bellingham i Alvaro Carreras.
W 43. minucie przed wielką szansą na zdobycie gola stanął również Vinicius Junior, który wykonywał rzut karny. Brazylijczyk oddał strzał blisko środka bramki, w efekcie czego Julen Agirrezabala zdołał odbić piłkę. Później golkiper Valencii obronił też dobitkę Ardy Gulera. Nagranie na końcu materiału.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za strzał! Tak trenuje FC Barcelona
Vinicius podchodził do piłki ustawionej na 11. metrze przy wyniku 2:0 dla Realu. Mbappe miał już na koncie dwa gole, a w 19. minucie skutecznie wykonał rzut karny. Zrezygnował jednak z wielkiej szansy na skompletowanie klasycznego hat-tricka i oddał piłkę koledze. Zdaniem Manolo Lamy, komentatora Cadena Cope, Francuz powinien po raz drugi w tym meczu wziąć odpowiedzialność na siebie.
- Dla mnie winny jest Mbappe. Już w zeszłym roku mówiłem, że nie może rozdawać Viniciusowi rzutów karnych jak cukierków. To nie szkoła, tylko profesjonalna drużyna piłkarska - stwierdził.
Nieco odmienne spojrzenie na tę sytuację miał inny ekspert stacji, Poli Rincon. - Moim zdaniem winny jest trener. Xabi Alonso powinien wyjść i jasno powiedzieć Mbappe: "To ty wykonujesz rzuty karne" - ocenił.
Do dyskusji włączył się także Fernando Morientes. Były gracz m.in. Realu Madryt i Liverpoolu FC zasugerował, że hiszpański trener w takich sytuacjach być może dał swoim podopiecznym wolną rękę. - Może Xabi im powiedział: "Róbcie, co chcecie". Mbappe nie jest egoistą, a Vinicius lubi być w centrum uwagi" - mówił.
Poniżej zamieszczamy skrót z meczu Real Madryt - Valencia CF. Zmarnowany rzut karny Viniciusa od 3:20.