Po dwudziestu minutach kibice Lecha Poznań byli w szoku, bo "Kolejorz" przegrywał z Motorem Lublin 0:2.
Przy obu trafieniach dla gości maczał palce Fabio Ronaldo. Najpierw po zagraniu Portugalczyka do własnej siatki trafił Joel Pereira, a następnie już on sam bardzo pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Bartoszem Mrozkiem.
W Poznaniu była konsternacja, jednak wszystko zmieniło się w 25. minucie. Wówczas dał o sobie znać geniusz Luisa Palmy.
Reprezentant Hondurasu zabawił się przed polem karnym, znalazł miejsce do oddania strzału i posłał piłkę niemal w samo okienko bramki (z drobną pomocą rykoszetu).
Palma strzelił swojego piątego gola w tym sezonie (przy czterech asystach). A to wcale nie było ostatnie słowo Lecha w pierwszej połowie.
W pierwszej doliczonej minucie z woleja trafił Joel Pereira, czym zrehabilitował się za samobója z początku spotkania.
Zobacz gola samobójczego:
Zobacz bramkę Ronaldo:
Zobacz bramkę Palmy:
Zobacz gola Joela Pereiry:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za strzał! Tak trenuje FC Barcelona