Lechia Gdańsk sprawiła w poniedziałek niemiłą niespodziankę swoim kibicom i przegrała z Radomiakiem Radom 1:2.
- Przegrana na własnym boisku nigdy nie jest miła. Szczególnie pierwsza połowa nie była dobra. Nie będę mówił o nazwiskach, ale gdy mamy sytuacje, to musimy je wykorzystywać. Nie możesz przegrywać 0:2 i znów próbować wymusić grę, tak jak zrobiliśmy to w zeszły weekend. Oczywiście Radomiak pokazał nieco więcej determinacji. Mają teraz nowego, bardzo dobrego trenera i można było zauważyć, że trochę zmienili sposób gry, zwłaszcza w defensywie. Uważam jednak, że powinniśmy coś zdobyć w tym meczu, nawet jeśli nie graliśmy dobrze - mówił trener John Carver na konferencji prasowej.
Trudno się z Anglikiem nie zgodzić, bo gdyby tylko skuteczniejszy był Tomas Bobcek, to spokojnie mógł zakończyć spotkanie z hat-trickiem i wówczas nikt by nie dyskutował o słabej grze zespołu.
- Jeśli masz sytuacje, to musisz je wykorzystać, a z jakiegoś powodu my nie potrafiliśmy tego zrobić. Nie jest to coś, co sprawia nam trudność, bo zdobyliśmy sporo bramek w tym sezonie. Spójrzcie na pierwszego gola dla Radomiaka - był niesamowity. My mieliśmy pięć dużo łatwiejszych okazji i nie potrafiliśmy ich wykorzystać - powiedział Carver.
Sporo gromów spadło po tym spotkaniu nie tylko na Bobcka, ale również na Bartłomieja Kłudkę, który kompletnie nie radził sobie z piekielnie szybkim Capitą. W defensywie rzadko pomagał mu Camilo Mena.
- To jest dobre pytanie. Kłudka grał na najszybszego i prawdopodobnie najbardziej utalentowanego skrzydłowego w Ekstraklasie. Ale mogę zapewnić, że przeprowadziliśmy wystarczającą analizę, by sobie z nim poradzić. Na pewno się temu przyjrzymy - przyznał trener Lechii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za trafienie. Oddał strzał z ok. 60 metrów