Króciutko. Trener Club Brugge skomentował kontrowersję ze Szczęsnym

Getty Images /  Rene Nijhuis/MB Media/Getty Images/Gerrit van Keulen/Soccrates/Getty Images / Na dużym zdjęciu Wojciech Szczęsny, na małym Nicky Hayen
Getty Images / Rene Nijhuis/MB Media/Getty Images/Gerrit van Keulen/Soccrates/Getty Images / Na dużym zdjęciu Wojciech Szczęsny, na małym Nicky Hayen

Trener Club Brugge, Nicky Hayen, podczas konferencji prasowej nawiązał do sytuacji z końcówki meczu z FC Barceloną, gdy gol Romeo Vermanta został anulowany po przewinieniu na Wojciechu Szczęsnym. - Dla mnie jest to dość wątpliwe - mówił 45-latek.

W środę Club Brugge po szalonym meczu zremisował 3:3 na własnym stadionie z FC Barceloną w 4. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. W końcówce spotkania wydawało się przez moment, że gospodarze sięgną po komplet punktów.

Romeo Vermante na początku doliczonego czasu gry zaatakował wślizgiem przetrzymującego piłkę w polu karnym Wojciecha Szczęsnego, a następnie trafił do pustej bramki. Jego gol po analizie VAR został jednak anulowany z powodu faulu na Polaku, mecz zakończył się więc remisem. Sytuacja ta wzbudziła ogromne kontrowersje i była szeroko komentowana w hiszpańskich i belgijskich mediach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za strzał! Tak trenuje FC Barcelona

Podczas konferencji prasowej trener Club Brugge, Nicky Hayen, w samych superlatywach mówił o grze swojego zespołu. Nawiązał też do starcia Vermanta i Szczęsnego z końcówki spotkania.

- Jestem bardzo dumny z moich zawodników. Idealnie zrealizowali plan. Tzolis i Forbs ciężko pracowali, aby powstrzymać bocznych obrońców FC Barcelony, a my doskonale wykorzystaliśmy przestrzeń. Zabrakło jedynie koncentracji po pierwszej bramce - mówił.

Szkoda też, że gol na 4:3 nie został uznany. Widziałem powtórkę i dla mnie jest to dość wątpliwe (faul na Szczęsnym - przyp. red.) - dodał.

Hayen nie jest osamotniony w swojej interpretacji tej sytuacji. Adam Lyczmański, były sędzia międzynarodowy, a obecnie ekspert Canal+ Sport, w rozmowie z WP SportoweFakty dobitnie stwierdził, że gol dla belgijskiej drużyny powinien zostać uznany. 

- Absolutnie dla mnie nie jest to faul na Szczęsnym. Będę kontrowersyjny, bo chodzi o naszego Wojtka, ale jestem obiektywny i dla mnie nie ma znaczenia, kto gra czy sędziuje. Zadam pytanie - czy przy sytuacji bramkarza możemy mówić o dryblingu? Ja nie widzę tutaj faulu. Uważam, że jest to faux pas sędziów - mówił.

Komentarze (3)
avatar
Przemomachoo
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po drugiej stronie bramki tej samej sytuacji trener Brugge też tak by się wypowiedział? Zahaczył Teka ewidentnie. Fachowcy szukają rozgłosu więc go mają. 
avatar
Sie-Wie
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Tradycyjnie... jednym to pasuje innym nie.
Zahaczył go wyraźnie i uniemożliwił kontynuację gry. Real dostaje za dużo lżejszy kontakt 100 na 100 karnych. 
Zgłoś nielegalne treści