W piątek Jan Urban odkrył karty. Ogłosił kadrę na spotkania z Holandią (14 listopada o godz. 20:45 w Warszawie) i Maltą (17 listopada o godz. 20.45 w Ta' Qali), które zakończą główną fazę eliminacji do MŚ 2026.
Eksperci zauważyli, że selekcjoner pominął niektórych młodych piłkarzy. W składzie "dorosłej" reprezentacji Polski nie znaleźli się choćby Oskar Pietuszewski z Jagiellonii Białystok czy Kacper Urbański z Legii Warszawa. Uwagę zwrócił na to choćby Jan Tomaszewski, który w rozmowie z "Super Expressem" wyraził swoje krytyczne zdanie.
ZOBACZ WIDEO: Kołecki skomentował Adamka we freak fightach. "Było mi przykro"
- Dla mnie to niezrozumiałe decyzje. Coś chyba iskrzy między selekcjonerem a tymi zawodnikami. Pietuszewski w ostatnim meczu Jagiellonii wziął odpowiedzialność za grę, próbował odwrócić wynik - mimo porażki pokazał klasę. To młodzi zawodnicy z ogromnym potencjałem, a my zamiast ich rozwijać, wysyłamy do młodzieżówki. To marnowanie talentu - stwierdził legendarny bramkarz Biało-Czerwonych.
Pietuszewski i Urbański rzeczywiście zostali powołani do młodzieżowej reprezentacji Polski, którą prowadzi Jerzy Brzęczek. Pod jego wodzą Biało-Czerwoni notują kapitalne eliminacje do MME. Z kompletem czterech zwycięstw i bilansem bramek 15:0 prowadzą w tabeli grupy E.
Tomaszewski odniósł się także do największej niespodzianki, czyli powołania przez Urbana do reprezentacji Polski Kryspina Szcześniaka. Oprócz obrońcy Górnika Zabrze szansę na debiut w kadrze narodowej może otrzymać również Filip Rózga ze Sturmu Graz.
- Zaskoczyło mnie powołanie Kryspina Szcześniaka. To chłopak z Górnika Zabrze, który rozegrał dopiero 12 meczów w Ekstraklasie. Uważam, że selekcjoner popełnił błąd. Wystarczy zagrać kilka spotkań w lidze i już jest się w reprezentacji? Powołanie do kadry powinno być wyróżnieniem, na które trzeba zapracować. Mam nadzieję, że ten zawodnik nie zagra przeciwko Holandii - wyznał Tomaszewski.