Jaki będzie wyjazdowy Widzew Igora Jovićevicia? "Rozmawiałem o tym z piłkarzami"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

- Musimy zachować podobną mentalność, którą mieliśmy na mecz z Legią. Lechia strzeliła 23 bramki, więc musimy być uważni - przestrzega przed meczem w Gdańsku trener Widzewa Łódź Igor Jovićević.

Łodzianie zanotowali w miniony weekend remis w klasyku z Legią Warszawa, choć przez ponad 20 minut tamtego spotkania prowadzili. Wtedy szkoleniowiec mówił o dobrych momentach i o tym, że musi być ich więcej. Taki jest cel na dalsze spotkania.

- Rzeczywiście, trwało to krótko, bo tylko około 10 minut. Kluczowe do tego, by zwyciężyć w meczu jest wykorzystanie tego fragmentu spotkania, w którym ma się przewagę. Gdyby nam się to udało, wygralibyśmy to starcie. Naszym założeniem jest wydłużać takie okresy w meczach i być w nich stroną dominującą. Pracujemy nad tym krok po kroku i rozmawiamy z piłkarzami na ten temat. Wierzę, że to przyniesie pozytywny efekt - uważa Igor Jovicević zapytany na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: mecz przerwany. Trudno uwierzyć, co zrobili piłkarze

Najbliższy rywal widzewiaków - Lechia Gdańsk - usiłuje wydostać się ze strefy spadkowej. Oczywiście trzeba też pamiętać, że przed sezonem miała -5 punktów, ale i tak nie zmienia to faktu, że jest to rywal absolutnie w zasięgu dla czerwono-biało-czerwonych.

- Musimy zachować taką samą mentalność, jaką mieliśmy w meczu z Legią. Nie ma znaczenia, kto jest się po drugiej stronie - trzeba wyjść na boisko i walczyć o zwycięstwo z każdym. Moi zawodnicy pokazali już, że potrafią to robić, więc teraz pozostaje to powtórzyć. Jeśli coś da się zrobić raz, można robić to zawsze. Lechia Gdańsk dysponuje bardzo silną ofensywą. Strzeliła w lidze 23 bramki, więc musimy być uważni oraz wykorzystywać swoje atuty w ataku - podkreślił szkoleniowiec Widzewa Łódź.

Jovićević zaznaczył, że chce, by jego zespół w Gdańsku był skuteczny w pressingu oraz skoncentrowany w walce o drugą piłkę.

- Iwan Żelizko czy Rifet Kapić strzelili dzięki dobremu doskokowi sporo goli swoim przeciwnikom, więc to będzie istotna rzecz. Rośniemy z każdą jednostką treningową. Niektórzy dziennikarze, obecni na naszych zajęciach, mogą zobaczyć, jak pracujemy nad małymi detalami taktycznymi. Według mnie właśnie na tym polega futbol, ale zmiana tych małych czy mikrozdarzeń boiskowych wymaga czasu, bo dla zespołu są to nowe rzeczy. Naszym celem jest parcie do przodu, ale jeśli przeciwko nam gra drużyna dobrze atakująca, trzeba umieć się mądrze bronić - mówił.

Przypomnijmy też, że Widzew dopiero co odczarował wyjazdy wygrywając dwa razy z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza - w STS Pucharze Polski, a następnie w PKO Ekstraklasie. Jednak przed dwoma tygodniami w Lublinie przeciwko Motorowi wypadł blado i przegrał 0:3.

- Musimy znaleźć sposób na przełożenie tej energii, którą mamy w trakcie domowych meczów, na wyjazdowe spotkania. Oczywiście wyniki tych starć nie są tak dobre, więc dążymy do tego, by to się zmieniło. Musimy prezentować taką samą osobowość. Rozmawiałem już o tym z piłkarzami - oni też chcą prezentować się lepiej poza Łodzią. Miejmy nadzieję, że będzie widać to już w sobotę - podkreślił Jovićević.

A żeby tak się stało, potrzeba zdobytych bramek. Co do Sebastiana Bergiera zastrzeżeń nie ma, ale kibice więcej obiecywali sobie po Andim Zeqirim, a także przejmują się słabszą formą Juljana Shehu oraz Frana Alvareza.

- Andi jest poddawany dużej presji, ale ja uważam, że to przywilej. Bo jeśli od kogoś wymaga się więcej i chce się zobaczyć, jak strzela gole, to znaczy, że jest dobry. Pamiętajmy, że nie było go podczas okresu przygotowawczego. Musi być gotowy na sto procent pod kątem fizycznym, ale nie jest źle. Robimy wszystko, by mu pomóc. Widać, że zależy mu na zespole. A co do Juljana i Frana, ich mniejsza obecność w ofensywie może wynikać z tego, że mają więcej zadań w defensywie. Musimy znaleźć balans - tego wymaga współczesna piłka. Oni dalej przecież potrafią kreować sytuacje i zdobywać bramki - zakończył trener Widzewa Łódź. 
 
Mecz z Lechią na Polsat Plus Arenie Gdańsk zaplanowano na godzinę 14:45 w sobotę 8 listopada.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści