Pojedynek rozpoczął się ze znacznym, 10-minutowym opóźnieniem. Tym samym kibice mieli dużo czasu na wygodne zajęcie miejsc na trybunach. To dobrze, ponieważ już w 4. minucie padła bramka. Motor Lublin zdobył przewagę 1:0 strzałem Fabio Ronaldo. Znalazł się on w dobrym miejscu i czasie do wykonania dobitki uderzenia Karola Czubaka po dośrodkowaniu Pawła Stolarskiego.
Motor ani myślał zatrzymać się po strzeleniu jednego gola. Drużyna Mateusza Stolarskiego nieomal objęła prowadzenie 2:0 jeszcze wcześniej niż w poprzednim meczu przeciwko Lechowi Poznań. Bramka Karola Czubaka, mocno absurdalna, została jednak anulowana z powodu spalonego, dzięki czemu goście odetchnęli.
Lublinianie nie wykorzystywali swoich szans na zadanie kolejnego ciosu słaniającym się na nogach przeciwnikom. W 30. minucie Bartosz Wolski nie wykorzystał rzutu karnego przyznanego za zagranie ręką Andriasa Edmundssona. Jego kopnięcie zatrzymał Rafał Leszczyński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Wisła miała problem z odpowiedzeniem atakiem w pierwszej połowie, była daleko od bramki strzeżonej przez Ivana Brkicia. W 40. minucie sędzia Damian Sylwestrzak pokazał po żółtej kartce zagotowanym Pawłowi Stolarskiemu i Łukaszowi Sekulskiemu, a także rezerwowemu Fabianowi Hiszpańskiemu.
Dopiero w końcówce pierwszej połowy pokazali się w ataku piłkarze beniaminka. Uderzenie Marcina Kamińskiego zostało zablokowane, a dobitka Daniego Pacheco była niecelna. Przed przerwą, w odpowiedzi, Filip Luberecki chybił z dogodnej pozycji. Pomimo licznych sytuacji podbramkowych pozostało 1:0 dla Motoru.
Mariusz Misiura zrecenzował grę zespołu dosadnie, dokonując trzech zmian w przerwie. Trener wprowadził Nemanję Mijuskovicia, Wiktora Nowaka oraz Ibana Salvadora. Po zmianie stron posypały się jednak żółte kartoniki zamiast goli. Dlatego już w 58. minucie była jeszcze roszada Giannisa Niarchosa za Łukasza Sekulskiego.
Gra wyrównała się, a Wisła spędzała coraz więcej czasu na połowie Motoru. Inna sprawa, że Ivan Brkić nie musiał gimnastykować się między słupkami w bramce. Aż nadeszła 77. minuta i płocczanie dopięli swego, wyrównując na 1:1. Andrias Edmundsson pokazał napastnikom, jak zdobyć bramkę Motoru. Defensor wykorzystał wrzutkę ze stałego fragmentu gry, którą strącił jeszcze Marcus Haglind-Sangre.
Jeżeli któraś drużyna miała zdobyć komplet punktów, musiała przeprowadzić skuteczny atak w końcówce. W 90. minucie Motor wpakował piłkę do bramki, ale fortuna nie zaczęła mu sprzyjać. I tym razem trafienie Mathieu Scaleta zostało anulowane po VAR-ze i kumulacja nieszczęść została dopełniona. Powodem był wcześniejszy faul.
Motor Lublin - Wisła Płock 1:1 (1:0)
1:0 - Fabio Ronaldo 4'
1:1 - Andrias Edmundsson 77'
W 30. minucie Bartosz Wolski (Motor) nie wykorzystał rzutu karnego. Rafał Leszczyński obronił.
Składy:
Motor: Ivan Brkić - Paweł Stolarski, Marek Bartos, Arkadiusz Najemski (65' Herve Matthys), Filip Luberecki - Sergi Samper (74' Jakub Łabojko), Bartosz Wolski (82' Mathieu Scalet), Ivo Rodrigues - Michał Król (82' Florian Haxha), Karol Czubak, Fabio Ronaldo (65' Bradly Van Hoeven)
Wisła: Rafał Leszczyński - Marcin Kamiński, Andrias Edmundsson, Marcus Haglind-Sangre - Żan Rogelj (73' Kevin Custović), Tomas Tavares (46' Nemanja Mijusković), Dani Pacheco (46' Iban Salvador), Dominik Kun, Quentin Lecoeuche - Deni Jurić (46' Wiktor Nowak), Łukasz Sekulski (58' Giannis Niarchos)
Żółte kartki: Stolarski, Najemski, Bartos (Motor) oraz Sekulski, Edmundsson, Salvador (Wisła)
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Tabela PKO Ekstraklasy: