Arka Gdynia sensacyjnie wygrała z Lechem Poznań (3:1 - WIĘCEJ TUTAJ) w niedzielnym, 9 listopada, meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy. Trzy bramki w tym pojedynku zdobył hiszpański napastnik Arki, Edu Espiau.
Wpadka Lecha, okraszona czerwoną kartką dla Oumy i hat-trickiem Espiau w zaledwie 14 minut, natychmiast wywołała krytyczne komentarze ekspertów na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: Czy Quebonafide potrafi grać w piłkę? Zebraliśmy jego akcje z meczu Mazura!
"Jedno zwycięstwo w siedmiu ligowych meczach, dwie porażki w Lidze Konferencji, większość drużyny bez formy. Chyba powoli kończy się projekt Nielsa Frederiksena w Lechu Poznań. Ostatnie miesiące są po prostu stracone" - podsumował Jakub Kłyszejko (TVP Sport).
"Jeśli po tym dziadostwie w Gdyni nie będzie w Lechu Poznań wstrząsu, to znaczy, że Zarząd oddaje ten sezon walkowerem" - dodał Michał Bondyra (Radio Emaus).
"Rodriguez marnuje szansę na początku 2. połowy. Po chwili Ouma przestaje myśleć i wylatuje. Potem do akcji znowu 'wkraczają' obrońcy Lecha... Oto przepis na klęskę. Po poznańsku. Rzecz jasna, gratulacje dla Espiau i całej Arki. Nie ma niczego bez walki" - ocenił Rafał Wolski.
"Biegać, walczyć i się starać - po długim czasie, ale doczekali się tej przyśpiewki oraz mocnych gwizdów w swoim kierunku piłkarze Lecha. Skandaliczny występ Kolejorza w Gdyni" - napisał Bartłomiej Płonka ("Przegląd Sportowy").
"Dawid Szwarga ma patent na Lecha Poznań. Ekipa z Wielkopolski traciła trzy bramki w ostatnich trzech przypadkach w Ekstraklasie z Rakowem Szwargi, Śląskiem Simundży i ... Arką Szwargi" - przypomniał Kacper Śliz (Retro Futbol.pl).
"Piłkarze popełnili błędy, ale nie można rozgrzeszać Frederiksena za obecną sytuację. To trener odpowiada za formę wielu piłkarzy, w tym Gumnego i Skrzypczaka. Nie widać w prowadzonym przez niego zespole energii. Kiedy tylko rywal ma dobry moment, każdy zapomina grać w piłkę" - to z kolei wpis Radosława Laudańskiego (sporttvp.pl).
A piłkarze amiki tracą po raz ko Czytaj całość