Sobota wieczór. Motor Lublin zremisował z Wisłą Płock 1:1 w meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy.
Gospodarze prowadzili, zmarnowali rzut karny i nie uznano im dwóch zdobytych bramek. O ile pierwsza została anulowana prawidłowo, bo był minimalny (ale był) spalony, o tyle wokół drugiej było sporo zamieszania.
W 90. minucie Mathieu Scalet dobił piłkę do pustej bramki po uderzeniu Karola Czubaka i interwencji na linii Rafała Leszczyńskiego.
Lublinianie byli w euforii, już w zasadzie cieszyli się z wygranej w meczu, gdy wszystko układało się na ich niekorzyść.
Jednak... po dwóch minutach nasłuchiwania sędzia Damian Sylwestrzak (ostatnio prowadzący mecze Ligi Mistrzów) został zawołany do monitora. I po kolejnej minucie Sylwestrzak dopatrzył się faulu na Nemanji Mijuskoviciu na linii szesnastego metra.
- Jest to dozwolona walka i ten gol powinien zostać uznany. Zawodnik, który się przewrócił, nie miał możliwości zagrania piłki - powiedział Adam Lyczmański w programie Liga+Extra.
ZOBACZ WIDEO: Był centymetry od pustej bramki. Nie uwierzysz, co zrobił
Motor nie zamierza tak tego zostawić. W poniedziałek na oficjalnej stronie klubu pojawiło się pismo skierowane do przewodniczącego Kolegium Sędziów Marcina Szulca, podpisane przez prezesa Motoru Zbigniewa Jakubasa. Czytamy w nim wprost o wypaczeniu wyniku spotkania.
W piśmie czytamy (pisownia oryginalna):
- W imieniu Motor Lublin S.A. zwracam się z prośbą o wyjaśnienie zmiany podjętej decyzji przez sędziego głównego prowadzącego mecz Motor Lublin - Wisła Płock, a w konsekwencji nieuznaniu prawidłowo zdobytej bramki przez zespół Motoru Lublin w 90. minucie meczu. Wspomniana decyzja wypaczyła wynik meczu i odebrała Motorowi zwycięstwo. Niezrozumiałym jest dla nas jak sędziowie pracujący na VAR przez kilka minut zastanawiali się nad tak oczywistą sytuacją, gdzie zawodnik rzekomo faulowany, w naszej ocenie jak również ekspertów, nie był faulowany, ani nie uczestniczył w akcji, w której padła bramka. W ocenie ekspertów przedmiotowa sytuacja była błędna i wypaczyła wynik meczu. Nie rozumiemy, dlaczego sędzia Sylwestrzak w tak oczywistej sprawie po blisko 4 minutowej konsultacji z sędziami VAR (Paszkiewicz, Różycki) zmienił prawidłową decyzję podjętą z boiska. Mając na uwadze transparentność podejmowanych decyzji przez zespół sędziowski prosimy również o przedstawienie treści rozmów pomiędzy sędzią głównym, a sędziami VAR."
Poniżej całe pismo Motoru: