Robert Lewandowski coraz częściej mówi o przyszłości po zakończeniu zawodowego grania. Choć 37-letni kapitan reprezentacji Polski wciąż nie myśli o szybkim odwieszeniu butów na kołku, przyznaje, że po 40. urodzinach trudno mu wyobrazić sobie dalsze życie w rytmie ciągłych treningów.
W rozmowie z "Faktem" opowiedział, czym zamierza się zająć, gdy nadejdzie moment sportowej emerytury. Lewandowski nie ukrywa, że na początku będzie chciał nadrobić to, czego brakowało mu podczas intensywnych lat kariery. - Chciałbym jeszcze pożyć normalnie. Nie miałem wolnych weekendów. Nie mogę zaplanować wyjazdu z dziećmi poza wakacjami. Odkrywanie świata z rodziną to coś, co chciałbym robić w większym stopniu - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz popisał się kapitalnym trafieniem w Argentynie
Odniósł się też do tego, co czeka go po ukończeniu czterdziestki. - Nie wiem, czy 40 lat to jest wiek, w którym chciałbym sprawdzać, czy mogę grać. Może i bym mógł, ale czy chciałbym? Sam nie wiem. Być może chęć życia bez piłki w pewnym momencie będzie większa - stwierdził.
Co dalej? Lewandowski przyznaje, że od dawna interesuje go to, co dzieje się poza boiskiem - zarządzanie klubem, organizacja pracy, relacje w strukturach piłkarskich. - Nigdy nie patrzyłem na piłkę, by ją tylko kopnąć do bramki. Interesowało mnie, co się dzieje poza meczem, jakie jest zarządzanie, jak wszystko funkcjonuje. Z każdym prezydentem klubu wiele rozmawiałem. Dużo widziałem. To są rzeczy, które będę chciał wykorzystać - podkreślił.
Na początku planuje jednak zrobić sobie przerwę od piłki. - Myślę, żeby bardziej iść w przedsiębiorstwo. Ale jak po kilku latach zacznę tęsknić, stwierdzę "no nie". Na pewno będę chciał coś robić w piłce. Chcę przekazać dalej moją wiedzę. Opowiadać, pokazywać. Pozostaje pytanie, w jakich proporcjach? - dodał.
Lewandowski nie wyklucza więc powrotu do świata futbolu, ale dopiero po czasie, który poświęci na rodzinę i działalność biznesową. Jedno jest pewne - jego odejście z boiska nie będzie oznaczać końca aktywności w sporcie, tylko początek nowego etapu.
...a hejterki możecie Pana Lewandowskiego cmoknąć tam gdzie słońce nie dochodzi.