Przez wiele lat wyłącznym partnerem marketingowym Polskiego Związku Piłki Nożnej był Sportfive. Sytuacja uległa zmianie w sierpniu 2022 roku, kiedy to federacja niespodziewanie zakończyła współpracę.
Nową firmą, która odpowiada za obsługę marketingową związku, została Publicon Sport. Tym samym federacja postawiła wówczas na spółkę, która powstała niespełna rok przed rozpoczęciem współpracy. Mimo to prezes związku Cezary Kulesza podkreślił, że podmiot ma odpowiednie kompetencje, doświadczony zespół i przedstawił atrakcyjną ofertę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za sceny! Deszcz dał się we znaki... sędziemu
We środę ukazał się materiał reportera TVN24 Artura Warcholińskiego o szczegółach umowy marketingowej piłkarskiego związku i firmy.
Najściślej skrywana tajemnica PZPN
Anonimowy informator dziennikarza twierdził, że umowy na obsługę marketingową były najściślej skrywaną tajemnicą PZPN, a reportaż "W związku z pieniędzmi" pokazuje - według autorów - niektóre szczegóły tej współpracy.
Na przykład - według źródeł dziennikarza TVN24 - umowa m.in. w zakresie budowania strategii marketingowej obowiązywała od 22 września do 30 listopada 2022 roku. Za nieco ponad dwa miesiące pracy PZPN miał zgodzić się zapłacić prawie milion złotych, z czego większość już tydzień po jej podpisaniu w formie zaliczki.
Zapytany o to sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski powiedział, że nie może odnieść się do tych informacji, bowiem zapisy tych umów są objęte klauzulą poufności.
Druga umowa, na pośrednictwo, miała zostać podpisana 9 lutego 2023 roku. - To jest ciekawe. Umowa wchodzi w życie z dniem 12 stycznia 2023 r., a została podpisana 9 lutego. Tak nie można, ta umowa pod względem prawnym jest kompletnym bublem - stwierdził w reportażu Tomasz Redwan, ekspert od sponsoringu w sporcie.
Wachowski - pytany i o tę sprawę - stwierdził, iż w jego ocenie wszystkie procedury były prawidłowe.
Firma zarobi spore pieniądze od PZPN
Publicon Sport - według autorów materiału telewizyjnego - zagwarantował sobie 13 proc. prowizji za przyprowadzenie sponsora i nie dotyczy to tych, których znalazł sam PZPN. Jednak w rozliczeniu przychodów ma być ujęta firma, z którą współpraca rozpoczęła się przed podpisaniem umowy ze wspomnianą spółką.
W dodatku Publicon Sport miał zapewnić sobie stały ryczałt - 150 tysięcy złotych miesięcznie - za przygotowywanie ofert marketingowych za rozmaite prawa - na przykład telewizyjne - które ma PZPN.
Ponadto - według autorów materiału - firma ma mieć jeszcze prowizję 25 proc. za rozmaite prawa licencyjne i materiały promocyjne, ale nie mniej niż prawie 4,5 miliona złotych rocznie.
To jednak nie wszystko. W umowie na sprzedaż wszystkich praw marketingowych PZPN miał zgodzić się na zapis, że nie podlega ona jakiejkolwiek formie jej rozwiązania przed końcem okresu, na jaki została zawarta, czyli do 31 lipca 2027.
Kulesza ma jednak inne zdanie na temat wspomnianego zapisu. - Nie ma takich umów, których nie można wypowiedzieć - stwierdza prezes związku. - Umowa zawarta jest na czas określony, ale w przypadku jej nieprawidłowej realizacji może zostać rozwiązana - stwierdził.
Publicon Sport na wiele lat?
Jak to się stało, że nowa na rynku firma marketingowa zastąpiła wieloletniego partnera? Wachowski zapewnił zarząd PZPN, że Publicon Sport złożył lepszą ofertę niż dotychczasowy partner m.in. pod względem prowizji.
Z zaplanowanego budżetu PZPN na 2024 rok wynika, że koszt działania Publicon Sport miał wynieść 12,5 mln zł. Federacja potwierdziła, iż kwota z tego dokumentu była prawdziwa, ale ostatecznie realizacja wyniosła 12,1 mln.
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, umowa - według autorów reportażu - obowiązuje do 31 lipca 2027 roku. W dodatku, jeśli PZPN do końca stycznia 2026 r. nie złoży oświadczenia o braku woli jej kontynuacji, ma automatycznie się przedłużyć o 5 lat i zastanie następcę Kuleszy.
Po publikacji reportażu zwróciliśmy się do PZPN z prośbą o ustosunkowanie się do informacji w nim zawartych. Oto odpowiedź Departamentu Komunikacji i Mediów w PZPN:
"Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec sposobu przedstawienia przez redakcję 'Czarno na Białym' TVN24 umowy pomiędzy PZPN a firmą Publicon Sport. Narracja materiału jest sensacyjna, a przez to może i interesująca, jednak - co istotne - nieprawdziwa. W materiale wideo wyemitowanym na antenie TVN24 nie wykorzystano obszernej odpowiedzi PZPN na pytania zadane przez dziennikarzy TVN24. Fakty zawarte w odpowiedzi prawdopodobnie nie pasowały do udowodnienia z góry przyjętej, nieuczciwej tezy. I tak widza zapomniano poinformować o tym, że:
1. Z dwóch złożonych ofert na obsługę działalności marketingowej i sponsoringu wybrano ofertę zdecydowanie korzystniejszą dla PZPN. Warunki wynegocjowane z Publicon Sport były znacząco lepsze od tych, jakie przedstawiła Sport Five - firma, która wcześniej, przez ponad 20 lat obsługiwała PZPN w obszarze objętym umową.
2. Przychody finansowe z działalności marketingowej i sponsoringowej, związane z podpisaniem umowy, są znacząco wyższe, aniżeli miało to miejsce w poprzednich latach. Nigdy w przeszłości sytuacja finansowa PZPN nie była tak dobra jak obecnie. PZPN, nową umową, pozbył się wielu zobowiązań, które wcześniej rodziły dla Związku dodatkowe, duże koszty.
3. W żadnym z kolejnych lat obowiązywania umowy nie wypłacono firmie Publicon Sport kwoty ponad 4 mln zł jako prowizji za sprzedaż praw marketingowych za materiały promocyjne PZPN i reprezentacji Polski. PZPN nie jest także zobowiązany do wypłacenia takowej prowizji w późniejszym czasie. To efekt negocjacji pomiędzy stronami umowy potwierdzonych odpowiednią dokumentacją.
4. Finanse PZPN w zakresie wykorzystania środków publicznych były przedmiotem zakończonej w ubiegłym roku kontroli NIK. Ta potwierdziła, że PZPN wykorzystał przekazane środki prawidłowo.
5. Każdy członek zarządu PZPN otrzymał możliwość zapoznania się z pełną treścią ofert obu agencji. Decyzje podejmowano indywidualnie, a w wyniku procedury głosowania wybrano ofertę obowiązującą do dziś. Umowa z firmą Publicon Sport, a także dotychczasowy sposób jej wykonania decyzją zarządu PZPN zostaną poddane kontroli przez Komisję Rewizyjną. Wnioski z niej wynikające zostaną przedstawione nowemu zarządowi przed podjęciem decyzji o kierunkach dalszej współpracy w zakresie obsługi marketingowej".