Pogoda na Podkarpaciu stawia sobotni mecz ze Stal Rzeszów - GKS Tychy pod dużym znakiem zapytania. W tym spotkaniu Betclic I ligi jako pierwszy trener tyskiego klubu zadebiutować miał Łukasz Piszczek, na co czeka wielu kibiców.
Były reprezentant Polski dotychczas prowadził tyszan jedynie w sparingowym meczu z Wieczystą Kraków, przegranym 0:2. Teraz miał zadebiutować w lidze, jednak aura jest niepewna. GKS zajmuje 16. miejsce, tuż pod kreską.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny powrót Krychowiaka? "Może pomogę im awansować"
Opady śniegu nieprzerwanie utrudniają przygotowania do spotkania. Stadion w Rzeszowie został zasypany, a mimo intensywnego odśnieżania trudno o gwarancję rozegrania meczu. Murawa była całkowicie przykryta białą warstwą.
Rzeszowski klub zorganizował w piątek akcję odśnieżania, w którą zaangażowała się grupa kilkudziesięciu kibiców oraz pracownicy klubu. Efekt znakomity, ale pytanie, czy nie nadejdą kolejne opady śniegu, które storpedują plany obu zespołów.
"Panie i Panowie, mówiąc krótko - jesteście nie do zaje...chania. (...) Trzymamy kciuki, aby pogoda była już dla nas łaskawa, a jutrzejszy mecz mógł odbyć się bez żadnych przeszkód" - czytamy w komunikacie klubu.
Stal Rzeszów wierzy, że uda się rozegrać spotkanie w terminie i jednocześnie apeluje do osób, które wybiorą się na mecz o zachowanie szczególnej ostrożności na trybunach. Mecz zaplanowano na sobotę o godzinie 19:30.
W momencie pisania artykułu słupki rtęci w Rzeszowie pokazują 1 stopień Celsjusza. Według wstępnych prognoz, o godzinie 17:00 mają nastąpić kolejne opady śniegu.
