Sądzę, że wygraliśmy zasłużenie - komentarze po meczu Stal - Wisła

Stal rozegrała dobre spotkanie z Wisłą. Zawodnicy obu drużyn zgodnie twierdzili, że wynik jest sprawiedliwy. Arbiter zawodów, aż dwukrotnie dyktował jedenastki.

Mariusz Bekas (trener Wisły): Chciałbym bardzo podziękować swoim zawodnikom, którzy rozegrali dość dobre spotkanie. Popełniliśmy jednak błędy przy stałych fragmentach gry i Stalówka zdobyła dwa gole i wygrała. Mecz był interesującym widowiskiem dla publiczności.

Bartosz Wiśniewski (Wisła): W pierwszej połowie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, ale straciliśmy frajerskie bramki. To się niestety zdarza ostatnio bardzo często. Pierwsza bramka dla Stali padła nie wiem w jaki sposób, nie wiem jak do tego mogliśmy doprowadzić. Drugi gol, to chyba jednak ewidentny karny. W drugiej części meczu próbowaliśmy coś zrobić, ale nawet jedenastki nam nie wychodzą. Gramy jak gramy i przegrywamy mecz za meczem.

Władysław Łach (trener Stali): Ja mogę pochwalić swoich chłopaków, że zrealizowali założenia taktyczne. Wisła miała w ostatnich dnia sporo przejść, zmienił się trener. My mamy takie szczęście, że w drużynie z którą mamy grać zmienia się przed samym spotkaniem szkoleniowiec. To już trzecia czy czwarta taka zmiana. My szukaliśmy swojej szansy dzisiaj w szybkich kontrach i w stałych fragmentach gry. Udało się strzelić dwie bramki i wzbogaciliśmy się o trzy cenne dla nas punkty. Oczywiście popełniliśmy trochę błędów, ale zachowaliśmy czyste konto z tyłu. Sądzę, że wygraliśmy zasłużenie.

Tadeusz Krawiec (Stal): Zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Rywal był dość mocny, ale udało nam się zdobyć dwa gole. Mogliśmy w drugiej połowie kontrolować grę, były okazje do kolejnych bramek. Świetnie przy karnym zachował się Tomek Wietecha, który sparował piłkę na słupek i goście nie zdobyli kontaktowego gola. Tym zwycięstwem zrobiliśmy ogromny krok do utrzymania, ale nie możemy jeszcze mówić, że unikniemy degradacji. Konieczne jest jeszcze zdobycie jakiś punktów. Na świętowanie przyjdzie czas.

Jaromir Wieprzęć (Stal): Na treningach trenuje się rzuty karne i w meczu się nie zmienia obranego rogu, to się trafia. Nie liczyliśmy, że sędzia obdarzy nas szczęściem i podyktuje jedenastkę. Jednak go dostaliśmy i udało się tego karnego wykorzystać. Jest zwycięstwo, więc należy się cieszyć.

Bartłomiej Piszczek (Stal): Trema powoli mnie puszcza. Udało mi się dziś zdobyć bramkę. W Wieliczce, gdzie wcześniej grałem też trafiałem do siatki. W Stali to mój pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni gol. Cieszę się, że gram w Stali. My jako drużyna nie zdobywamy dużo bramek.

Źródło artykułu: