Tak złej serii, jako trener Realu Madryt, Xabi Alonso jeszcze nie miał. Jego zespół najpierw przegrał z Liverpoolem w ramach Ligi Mistrzów (0:1), a następnie zremisował dwa ligowe starcia odpowiednio z Rayo Vallecano (0:0) oraz z Elche (2:2). Dodatkowo całą sytuację podgrzewa niezadowolenie Viniciusa. W mediach coraz głośniej jest o napiętych relacjach Brazylijczyka z Alonso.
Hiszpan został zapytany o to, czy piłkarze mogą doprowadzić do jego zwolnienia.
- Wiem, jak wyglądają szatnie, przez co trzeba przejść i jak radzić sobie z szumem z zewnątrz. To sytuacje, które nie mogą nas wytrącić z równowagi. Wyniki nie są takie, jakich oczekiwaliśmy i znamy tego konsekwencje, ale nie mogą nas one zepchnąć z drogi, którą chcemy podążać - odparł trener.
- Myślę, że w każdym zespole najważniejsi są zawodnicy. Decydującym czynnikiem jest ich jakość i nastawienie, to, jak dobrze są przygotowani... Wspieramy ich i musimy być przy nich - dodał w odpowiedzi na to, czy to piłkarze są najważniejsi.
W tej chwili jednak dla Realu najważniejsze jest zwycięstwo. Od ostatniego triumfu niedługo minie bowiem miesiąc. W klubie takim jak ten, to wieczność.
- Potrzebujemy dobrego meczu, żeby wrócić na zwycięską ścieżkę. Musimy grać dobrze i zachować koncentrację. To ważny mecz dla tabeli - podkreślił trener "Królewskich".
Czy tak się jednak stanie przekonamy się w środę wieczorem. Początek meczu Olympiakos - Real Madryt zaplanowano na godzinę 21:00.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem