Według czeskiego "Forbesa", z majątkiem szacowanym na 9,9 mld dolarów, Daniel Kretinsky to drugi najbogatszy Czech. Trudno szukać w polskim futbolu równie zamożnego właściciela klubu piłkarskiego. Mało tego, Kretinsky z dużą przewagą otwierałby listę najbogatszych Polaków.
W Czechach większym od niego majątkiem pochwalić się może jedynie Renata Kellnerova, z którą o biznesie długo mógł dyskutować... przy okazji rodzinnych obiadków. Kretinsky do 2023 roku związany był bowiem z córką Kellnerovej, Anną. Media opisywały ich jaką jedną z najbogatszych par na świecie.
On sam jednak raczej nie był szczęśliwy z powodu popularności swojego związku.
Nie jest on bowiem zwolennikiem brylowania na pierwszych stronach gazet. Nie bez powodu przylgnął do niego przydomek "Czeski Sfinks". Preferuje enigmatyczny i cichy styl prowadzenia biznesu, z dala od publicznych wystąpień i blasku fleszy.
Jednocześnie sukcesywnie powiększa swoje biznesowe imperium, a jedną z jego części jest nadchodzący rywal Legii Warszawa - Sparta Praga.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Od początku Sparta
Kretinsky na świat przyszedł w 1975 w czeskim Brnie. I choć wówczas Czechy, a w zasadzie Czechosłowacja, tkwiły jeszcze w głębokim komunizmie, to sam Kretinsky dorastał w dobrze sytuowanej rodzinie inteligenckiej. Matka sędzia, ojciec informatyk - to wszystko wpłynęło na rozwój młodego Daniela, który od zawsze wyróżniał się szybkim myśleniem i odwagą w podejmowaniu ryzykownych decyzji.
Sam Kretinsky jednak jak ognia unika rozmów o swoim życiu. W wywiadach, o ile w ogóle jakimś cudem się na nie godzi, nie wraca do swojej młodości, ani nie porusza też chociażby przytoczonych tematów związkowych. Co innego, jeśli chodzi o piłkę.
Kretinsky ochoczo mówi zarówno o swoim zaangażowaniu w West Ham, w którym jest mniejszościowym udziałowcem, jak i miłości do Sparty Praga, której fanem jest od dzieciństwa.
Praski klub przejął bardzo wcześnie, bo już w 2004 roku, gdy jego pozycja w biznesie była jeszcze daleka od obecnej. Był wówczas jedynie jednym z partnerów w grupie finansowej J&T, na które to stanowisko awansował zresztą zaledwie rok wcześniej.
Kretinsky bardzo szybko przekonał jednak większościowych udziałowców J&T do inwestycji w klub, a on sam, według czeskich mediów, stał się "uosobieniem nowej elity właścicieli piłkarskich", dzięki czemu zaczął budować swoją pozycję również poza hermetycznym światem biznesu.
Przejęcie goni przejęcie
Dziś Kretinsky jest w zupełnie innym miejscu. Jego potęga wyrasta dalece poza macierzyste Czechy, a on sam nie ukrywa się z mocarstwowymi planami podboju Europy. Jego celem jest stworzenie kontynentalnego giganta opartego na trzech filarach - energetyce, handlu detalicznym oraz logistyce.
W związku z tą ostatnią odnogą, dokonał kilka miesięcy temu głośnego przejęcia. Za 3,57 miliarda funtów wszedł w posiadanie Royal Mail, czyli stworzonej ponad 500 lat temu przez Henryka VIII brytyjskiej poczty. Ta transakcja odbiła się bardzo szerokim echem na Wyspach.
- Royal Mail to kultowa brytyjska instytucja, zajmująca wyjątkowe miejsce w naszym społeczeństwie i infrastrukturze. Partia Pracy podejmie niezbędne kroki, aby chronić jej niezaprzeczalną tożsamość i miejsce w życiu publicznym - zapowiadał publicznie Jonathan Reynolds, minister ds. biznesu w gabinecie cieni.
- Z zadowoleniem przyjmujemy zapewnienia, że Royal Mail zachowa swoją brytyjską tożsamość i zapewni bezpieczeństwo swoim pracownikom, nie dokonując przymusowych zwolnień - dodawał.
Nie wszystkie inwestycje Kretinsky'ego odbywały się jednak w równie spokojnej atmosferze. Gdy w 2019 roku przejmował 49 procent akcji jednego z największych francuskich dzienników - Le Monde - to lokalni dziennikarze protestowali w obawie o utratę niezależności. Kontrowersje budziły m.in. powiązania Kretinsky'ego z Rosją, albowiem jeden z kontrolowanych przez niego gazociągów służy do transportu gazu z Rosji do Europy.
Temat ten powrócił też przy okazji przejęcia Royal Mail.
"Firma ma długoterminową umowę z Gazpromem, odziedziczoną po poprzednich właścicielach gazociągu, na mocy której otrzymuje od rosyjskiej firmy opłatę za pompowanie gazu Putina do Europy. Kontrakt, w pełni zgodny z prawem UE, obowiązuje do 2028 roku. Podejmowanie przez Eustream jednostronnych decyzji o zablokowaniu przepływu rosyjskiego gazu swoimi rurociągami byłoby nielegalne" - informował w 2024 "The Guardian".
Jednocześnie dziennikarze mocno podkreślają, że umowa ta jest spadkiem po poprzedniej ekipie zarządzającej gazociągiem, a sam Eustream "zrobił wszystko, co w jego mocy, aby pomóc krajom europejskim zmniejszyć ich zależność od rosyjskiego gazu".
Sparta oczkiem w głowie
To właśnie energetyka była fundamentem majątku Kretinsky'ego. W 2009 roku, po tym jak doprowadził do zakupu przez J&T niemieckiej spółki górniczej Mibrag oraz czeskich aktywów brytyjskiej firmy International Power, wszedł do absolutnej pierwszej ligi czeskiego biznesu.
To wówczas powstała spółka EPH (operator wspomnianego gazociągu), której jednym z udziałowców stał się Kretinsky, a która bardzo szybko rozpoczęła kolejne przejęcia w całej Europie, a dziś w jej skład wchodzi między innymi Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia.
Dla kibiców piłkarskich jednak zdecydowanie najciekawszymi elementami portfolio Kretinsky'ego pozostają West Ham (27 procent udziałów) oraz Sparta Praga (pakiet kontrolny).
- W przypadku Sparty czuję się odpowiedzialny za emocje wielu osób, które ją wspierają. I sam wcieliłem się w tę rolę. Nikt nas nie wybrał, sami podjęliśmy decyzję o przejęciu klubu. Naprawdę bardzo się staramy, robimy, co w naszej mocy, i wspieramy klub - mówił Kretinsky w rozmowie z czeskim Forbsem.
Starania te nie zawsze przynosiły zamierzony efekt. W 2014 roku, po zdobyciu mistrzostwa, nikt nie spodziewał się, że na kolejny tytuł przyjdzie w klubie czekać aż 9 lat. Przełamanie nadeszło w 2023 roku.
- To oczywiste, że wszyscy mamy te same najważniejsze rzeczy w życiu. Zdrowie naszych bliskich, świadomość, że mają się dobrze i wszystko jest w porządku, oraz nasze relacje z nimi. Jeśli odwrócę wzrok od tych najważniejszych rzeczy, to tak, najbardziej pozytywnym momentem ostatnich czasów była właśnie Sparta - przyznawał Kretinsky.
Ostatni sezon nie był jednak już tak udany. Sparta zakończyła go dopiero na 4. miejscu, w efekcie czego w obecnym sezonie występuje jedynie w Lidze Konferencji Europy. W tej natomiast stała się jednym z ulubionych rywali Polaków. Po zeszłotygodniowym starciu z Rakowem, teraz przyjdzie jej mierzyć się z warszawską Legią.
Początek meczu Legia Warszawa - Sparta Praga zaplanowano na godzinę 21:00.