W czwartek Lech Poznań zagra FC Lausanne-Sport w meczu 4. kolejki Ligi Konferencji.
Co to za rywal? Obecnie zespół zajmujący 9. miejsce w tabeli szwajcarskiej Super League z dorobkiem 16 punktów.
Lepiej wiedzie się im w Lidze Konferencji - w trzech kolejkach zdobyli 7 punktów i są sklasyfikowani piątej pozycji, czyli wyżej niż jakikolwiek polski klub.
- Spodziewamy się fizycznego meczu, choć oczywiście chcemy sprawić, żeby najważniejsze było to, co zrobisz z piłką przy nodze. Będziemy chcieli być w posiadaniu piłki tak często, jak to możliwe - zapowiadał trener Niels Frederiksen na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
- Mają szybkich zawodników, zazwyczaj grają bezpośrednio. Nie pamiętam kiedy ostatnio rywalizowaliśmy z zespołem grającym w systemie 1-4-4-2, często w diamencie. Napastnicy są bardzo groźni, ponadto środkowi pomocnicy na wysokim poziomie. To całościowo jest bardzo dobry zespół, ale najważniejsze będzie to, co my zrobimy - mówi trener "Kolejorza".
To treningów z zespołem wrócił już Antonio Milić, natomiast w dalszym ciągu w zajęciach nie bierze udziału Alex Douglas i jego występ w czwartek jest wykluczony.
- Alex niestety nie jest jeszcze gotowy - powiedział Frederiksen.
Teoretycznie zagrać mógłby już Timothy Ouma, wokół którego było ostatnio trochę zamieszania.
- Ouma wrócił do Poznania w poniedziałek i trenował już z nami. Nie trenował jednak z zespołem od dłuższego czasu, więc nie będzie go w kadrze meczowej - podkreślił trener Frederiksen.
Początek meczu Lech Poznań - FC Lausanne-Sport w czwartek o godz. 18.45.