Złapali i nie puścili. Ostre strzelanie Rakowa w meczu z Rapidem

PAP / Art Service / Na zdjęciu: Lamine Diaby-Fadiga strzelił trzy gole w meczu z Rapidem Wiedeń
PAP / Art Service / Na zdjęciu: Lamine Diaby-Fadiga strzelił trzy gole w meczu z Rapidem Wiedeń

Raków Częstochowa w efektownym stylu wygrał z Rapidem Wiedeń 4:1 w meczu 4. kolejki Ligi Konferencji. Trzy bramki zdobył nieprawdopodobnie skuteczny Lamine Diaby-Fadiga.

Tyle było zastanawiania się, jak piłkarze Rakowa zareagują na to, co wydarzyło się dzień wcześniej na konferencji prasowej. I co? W zasadzie... niewiele wiemy. Częstochowianie bez najmniejszych problemów ograli słabiutki Rapid Wiedeń. Zrobili to, co parę tygodni wcześniej zrobił Lech Poznań.

Austriacy zaprezentowali się w Sosnowcu po prostu beznadziejnie. Gdyby Raków prowadził tego dnia Michał Świerczewski albo motorniczy słynnego już w Częstochowie tramwaju, wynik mógł być podobny.

Początek był niemrawy, natomiast wszystko puściło po pierwszym golu, którego gospodarzom podarował Ange Ahoussou. To on faulował w polu karnym Patryka Makucha. Skutecznym egzekutorem "jedenastki" okazał się Jonatan Braut Brunes i to kompletnie rozbiło drużynę Rapidu, która przecież i tak nie funkcjonowała za dobrze.

Bohaterem spotkania został jednak Lamine Diaby-Fadiga, który ustrzelił hat-tricka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Huknął nie do obrony. Asysta piętą skradła show

Pół roku temu ludzie pukali się w czoło, gdy ten zawodnik przechodził do Rakowa z Jagiellonii Białystok. A dziś zdobył trzy bramki w Lidze Konferencji. W ogóle jego bilans w częstochowskim zespole jest kapitalny. 24 mecze - 11 goli, 1 asysta.

W czwartek bawił się z Rapidem. Pierwszy gol to świetne zachowanie w polu karnym mimo bliskiej obecności dwójki rywali i precyzyjny strzał przy słupku. Drugi? Precyzyjne uderzenie głową po dynamicznej akcji Adriano Amorima. A trzecia to po prostu dobitka do pustej bramki.

Goście nie byli w stanie wykreować w zasadzie nic. W pierwszej połowie oddali jeden celny strzał, z którym bez problemów poradził sobie Oliwier Zych. W drugiej udało im się zdobyć honorową - jak się okazało - bramkę, gdyż Raków na moment zdrzemnął się w defensywie, co natychmiast wykorzystał Janis Antiste. Na tym jednak koniec ofensywnych popisów zespołu z Wiednia.

Raków Częstochowa - Rapid Wiedeń 4:1 (2:0)
1:0 Jonatan Braut Brunes (k.) 27'
2:0 Lamine Diaby-Fadiga 40'
3:0 Lamine Diaby-Fadiga 51'
4:0 Lamine Diaby-Fadiga 53'
4:1 Janis Antiste 75'

Składy:

Raków: Oliwier Zych - Fran Tudor (46' Apostolos Konstantopoulos), Bogdan Racovitan, Stratos Svarnas - Michael Ameyaw, Peter Barath, Oskar Repka (87' Bogdan Mircetić), Lamine Diaby-Fadiga (61' Tomasz Pieńko), Patryk Makuch, Adriano Amorim (61' Marko Bulat) - Jonatan Braut Brunes (75' Ivi Lopez).

Rapid: Paul Gartler - Furkan Demir (80' Eaden Roka), Ange Ahoussou, Nenad Cvetković (81' Amin Groeller), Jannes Horn - Tobias Gulliksen (66' Louis Schaub), Romeo Amane, Martin Ndzie (66' Matthias Seidl), Jonas Auer - Janis Antiste, Ercan Kara (66' Nikolaus Wurmbrand).

Żółte kartki: Makuch (Raków) oraz Schaub, Horn (Rapid).

Sędzia: Duje Strukan (Chorwacja).

Komentarze (14)
avatar
pitulian
28.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
jak słyszę Sraków to kartofle mi gniją w piwnicy.....piłka nożna bez patafianów ze Srakowa 
avatar
Montana
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Brawo Raków!!! 
avatar
DziedzicPruski
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
15
7
Odpowiedz
Częstochowa, Jasna Góra itp itd, a w składzie Polaków tyle co kot napłakał :D 
avatar
kedzior
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
13
6
Odpowiedz
Pokazali Papszunowi że nie jest im potrzebny 
avatar
Gerardo
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
11
5
Odpowiedz
Sami polscy strzelali ;) 
Zgłoś nielegalne treści