Mychajło Mudryk, ukraiński piłkarz Chelsea FC, przeżywa trudny rok. Po nieudanym teście dopingowym w listopadzie 2024 roku znalazł się w centrum kontrowersji. Został zawieszony po wykryciu meldonium w organizmie.
Pomimo problemów Mudryk nie stracił kontaktu z klubem, który w poprzednim sezonie zdobył Ligę Konferencji. Choć Ukrainiec nie pojawił się na boisku od listopada zeszłego roku, to i tak otrzymał medal.
Zawodnik Chelsea już wcześniej zapowiedział, że planuje poddać się badaniu wykrywaczem kłamstw. Teraz "Daily Mail" przekazał, iż Mudryk rzeczywiście tego dokonał, a wariograf potwierdził, że nigdy celowo nie przyjął żadnych zakazanych substancji.
Wspomniane źródło donosi także, że Ukrainiec miał spędzić większość minionego roku w okolicach Londynu. Choć nie mógł trenować, to współpracował z zewnętrznym szkoleniowcem, żeby pozostać w formie na wypadek nagłego powrotu do gry.
Na ten moment jednak przyszłość Mudryka pozostaje niepewna. Choć Ukrainiec robi wszystko, by udowodnić, że nie popełnił żadnego błędu, to na ten moment grozi mu zawieszenie nawet na cztery lata.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem