Przed Lechią Gdańsk dwumecz z Górnikiem Zabrze na własnym stadionie. We wtorek w Pucharze Polski, w piątek w Ekstraklasie. Ale o tym ligowym spotkaniu nikt na razie nie myśli.
- Najbliższy mecz zawsze jest dla nas najważniejszy i tylko na nim się koncentrujemy - mówił trener John Carver na konferencji prasowej.
Dodał jednak, że kibice mogą spodziewać się zmian w składzie.
- To możliwe, że zagramy dwoma różnymi składami. Ale mówiłem już wiele razy, że ufam każdemu zawodnikowi, więc ktokolwiek zagra, musi wykonać pracę dla zespołu. Dokonam zmian, jednak to nie tak, że traktuję wtorkowy mecz mniej poważnie. Chcę wygrać oba - mówi trener Carver.
Górnik w ostatnim czasie złapał lekką zadyszkę, ale w dalszym ciągu jest liderem Ekstraklasy. Niemniej, wydaje się, że to idealny moment, by z nimi zagrać.
- Czas pokaże. Oglądałem ich mecz z Radomiakiem. Po przegranej jesteś jeszcze mocniej zdeterminowany, by wygrać kolejne spotkanie. Na pewno nie chcę meczu rodem z koszykówki, który cały czas jest otwarty z obu stron - przyznał Carver.
ZOBACZ WIDEO: "Spróbujcie go powstrzymać". Z piłką wyczynia cuda
Carver, za którym niemal dokładnie rok pracy w Lechii.
- To był świetny rok, a część osób uważa, że wydaje się, jakby trwało to znacznie dłużej. To był rok, gdy byliśmy pod nieustanną presją, bo praktycznie cały czas znajdowaliśmy się w strefie spadkowej. Ale było przyjemnie widzieć jak ten zespół ewoluuje. Pierwszego dnia po przyjściu powiedziałem, że chciałbym zobaczyć, że zawodnicy się rozwijają, tak samo jak zespół. I myślę, że to się udało - mówi Anglik.
Wracają jednak do teraźniejszości - według naszych informacji do bramki Lechii ma wrócić Alex Paulsen. Nowozelandczyk siedział już na ławce w sobotę przy okazji meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Wydawać by się mogło, że skoro był w kadrze, to mógł zagrać. Czyżby przegrał rywalizację z Szymonem Weirauchem?
- To nie tak. Postanowiliśmy zostawić go na ławce, bo trenował przed tym meczem 2-3 dni, a musimy pamiętać, że parę tygodni go nie było. Zobaczymy czy twoje przypuszczenia są słuszne - mówi Carver.
Bezpośrednio po zakończeniu konferencji prasowej w sztabie miały zapaść decyzje w odniesieniu do ewentualnego odwołania od żółtej kartki Iwana Żelizki, która budziła sporo wątpliwości.
- W mojej opinii nie był to faul na żółtą kartkę, ale moje zdanie niestety się nie liczy - przyznał trener Carver.
Warto dodać, że odwołanie kosztuje trzy tys. złotych, a szanse na pozytywny dla Lechii wynik są w zasadzie znikome. To oznacza, że Ukrainiec nie zagra w piątek, a - co za tym idzie - zapewne wybiega pełne 90 minut (lub 120) we wtorek.
Początek meczu Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze we wtorek o godz. 17.30.