Już we wtorek w hitowym spotkaniu La Liga FC Barcelona podejmie Atletico Madryt. Tym sposobem lider tabeli zmierzy się z 4. najskuteczniejszą drużyną.
- Katalończycy mają swoje problemy, co zresztą zobrazowała ostatnia dotkliwa porażka z Chelsea FC. Z kolei Atletico Madryt jedzie na Camp Nou po zwycięstwo i po słabym początku sezonu spisuje się dużo lepiej. Wygrało kilka spotkań z rzędu i pokonał Inter w Lidze Mistrzów. Trzeba jednak dobrą dyspozycję jeszcze potwierdzić na murawie - mówi WP SportoweFakty Roman Kosecki, były napastnik Atletico Madryt.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Trwają debaty na temat ewentualnej dalszej przyszłości Roberta Lewandowskiego w katalońskim klubie (więcej -> TUTAJ).
- Skupiłbym się na temacie jego formy. Robert strzela w kadrze, doszedł do siebie po kontuzji. Jeśli skupi się w polu karnym, na pewno coś strzeli, choć poczekajmy jeszcze na wieści, czy wyjdzie w pierwszym składzie. Flick ma różne koncepcje i rotuje składem. Za to nasz reprezentant jest gotowy - podkreśla ekspert.
Kosecki dodaje, że najlepszy polski piłkarz w historii jest wzorem do naśladowania. - Te młodzieniaszki mogą się od niego uczyć. Czytałem wielokrotnie, że niektórzy narzekają na Roberta. Chciałbym zobaczyć, jak będą spisywać się na boisku w jego wieku. Powinni brać z niego tylko przykład, a ewentualne animozje schować do kieszeni - zapewnia.
Swoje typy znajdziesz w Panelu Kibica
Nasz rozmówca doskonale wie, jak smakuje wybitny występ przeciwko FC Barcelonie. W przeszłości strzelił dublet, który dał Atletico zwycięstwo nad "Dumą Katalonii".
- Trafiałem i przeciwko jednej i drugiej drużynie, w barwach CA Osasuny oraz klubu z Madrytu. Znam smak sukcesu takich spotkań. Na Camp Nou zawsze trzeba zagrać na sto procent, żeby wygrać. Raz wygraliśmy tam 4:1 - wspomina.
I przechodzi do słynnego pokonania Barcy. W październiku 1993 roku Atletico przegrywało do przerwy 0:3, by w drugiej połowie odwrócić losy meczu i ostatecznie wygrać 4:3. Kosecki zakończył tamto spotkanie z dubletem. - To jedno z najcenniejszych wspomnień mojej sportowej kariery. Udała nam się remontada. Po przerwie chyba zostaliśmy zlekceważeni. FC Barcelona myślała, że ma zwycięstwo w kieszeni i strzeli jeszcze kilka bramek. My jednak narzuciliśmy swój styl gry. Jak się obudzili, było już za późno - podkreśla Kosecki.
- Gdy pozwolisz się rozkręcić drużynie i wejść na takie obroty, wtedy nawet wracając na ziemię, trudno ją zatrzymać. Wszystkim młodym chłopakom, którzy pytają mnie, jak zagrać takie spotkanie, odpowiadam: nie bójcie się grać w piłkę. Życzę tego każdemu - podsumowuje Roman Kosecki.
FC Barcelona - Atletico Madryt we wtorek, 2 grudnia, o godz. 21:00. Transmisja w Eleven Sports 1, relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty