Antyreklama Ekstraklasy w Płocku. Cracovia nie przebiła wiślackiego muru

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Wisła Płock bezbramkowo zremisowała z Cracovią
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Wisła Płock bezbramkowo zremisowała z Cracovią

To było coś absolutnie okropnego. Wisła Płock zremisowała z Cracovią 0:0 w zaległym meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy. Na boisku przez 90 minut nie działo się w zasadzie nic.

W tym artykule dowiesz się o:

Cztery gole straciła Wisła Płock na własnym boisku w sezonie 2025/26. I piątego nie straciła w czwartkowym meczu z Cracovią.

To spotkanie wyglądało dokładnie tak, jak można było się spodziewać. Wisła oddała Cracovii piłkę na zasadzie: "a niech oni się martwią". Gospodarze natomiast nie zamierzali atakować w ogóle, w związku z czym skończyło się nudnym bezbramkowym remisem.

Antyfutbol. Antyreklama polskiej ligi. Oglądało się to po prostu fatalnie. Całe szczęście, że nie był to Puchar Polski, bo trzeba byłoby grać jeszcze dogrywkę, a tak po dziewięćdziesiątej minucie wszyscy mogli rozejść się do domów.

Ktoś złośliwy mógł by dodać, że więcej działo się we wrześniu, gdy mecz został odwołany w pierwszym terminie z powodu intensywnych opadów deszczu. Wtedy chociaż coś się działo. Teraz totalnie nic.

ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz

Cracovia biła głową w mur. Była zdecydowanie częściej przy piłce, starała się atakować, jednak kompletnie nic z tego nie wynikało. Były minimalnie niecelne strzały Martina Minczewa czy Ajdina Hasicia, natomiast nie powiemy, że były to "setki".

Bohaterem pierwszej połowy został... sędzia Jarosław Przybył, który postanowił nie doliczać ani minuty.

Po przerwie gola strzelił nawet Filip Stojilković, ale - jak pokazały powtórki - zrobił to z półmetrowego spalonego.

Na 10 minut przed końcem jedyną sensowną sytuację mieli gospodarze, lecz Rafał Leszczyński obronił strzał Dominika Kuna z szesnastu metrów. I to by było na tyle. Nie udawało się z gry, nic nie dawały stałe fragmenty.

Takie spotkania powinny być pokazywane dzieciom jako kara za złe zachowanie. Coś niewyobrażalnego.

Wisła Płock - Cracovia 0:0

Składy:

Wisła: Rafał Leszczyński - Żan Rogelj, Marcus Haglind-Sangre, Marcin Kamiński, Andrias Edmundsson, Quentin Lecoeuche (69' Kevin Custović) - Dominik Kun (86' Nemanja Mijusković), Dani Pacheco (86' Krystian Pomorski), Wiktor Nowak - Iban Salvador (58' Giannis Niarchos), Łukasz Sekulski (69' Matchoi Djalo).

Cracovia: Sebastian Madejski - Bosko Sutalo, Oskar Wójcik, Brahim Traore, Mauro Perković - Ajdin Hasić (90' Dominik Piła), Amir Al-Ammari, Mikkel Maigaard (76' Karol Knap), Mateusz Praszelik (46' Mateusz Klich), Martin Minczew (66' Milan Aleksić) - Filip Stojilković (76' Kahveh Zahiroleslam).

Żółte kartki: Nowak, Salvador (Wisła) oraz Praszelik, Hasić (Cracovia).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Komentarze (5)
avatar
Islander44
4.12.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Antyreklama dziennikarstwa. Odrobina profesjonalizmu jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiła… 
avatar
arpik arpik
4.12.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
jak to możliwe.... Pan Leszczyński obronił strzał Pana Kuny.... prosze o wytłumaczenie 
avatar
Polit
4.12.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Na 10 minut przed końcem jedyną sensowną sytuację mieli gospodarze, lecz Rafał Leszczyński obronił strzał Dominika Kuna.
Panie reduktorże no jak to Pan wytłumacz 
avatar
kedzior
4.12.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Parodia 
Zgłoś nielegalne treści