Niedawno Marek Papszun otwarcie ogłosił, że chce zostać trenerem Legii Warszawa, ale stołeczny klub wciąż negocjuje z Rakowem Częstochowa. Paradoksalnie zespół z Limanowskiego dobrze sobie radzi po deklaracji szkoleniowca noszącego się z zamiarem odejścia.
Papszun zapowiadał, że w poniedziałek szerzej skomentuje swoją sytuację, natomiast na początku tygodnia żaden komunikat z jego strony się nie pojawił. Rozmowy na linii Raków - Legia wciąż trwają.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Piotr Obidziński rozwiał spekulacje po ostatnich wypowiedziach szkoleniowca. Prezes częstochowskiego jasno wskazał, że Papszun pozostanie na ławce trenerskiej Rakowa do końca bieżącego roku.
- Mogę potwierdzić, że według mojej najlepszej wiedzy Marek Papszun poprowadzi Raków w trzech ostatnich meczach w 2025 roku - przekazał Obidziński na kanale youtube'owym Ekstraklasa TV. Wygląda więc na to, że 51-latek w styczniu przeniesie się do Warszawy.
Raków ma w planach spotkania z HSK Zrinjski Mostar (11.12), Zagłębiem Lubin (14.12) i Omonią Nikozja (18.12). Papszun zapewne zostanie pożegnany po meczu Ligi Konferencji na Cyprze.
Nie jest też tajemnicą, że w miejsce Papszuna Raków chce zatrudnić Łukasza Tomczyka z Polonii Bytom. Obidziński został zapytany o młodego trenera, jednak nabrał wody w usta.