Piotr Zieliński na czele Serie A. Inter Mediolan wyprzedził niezdarnych rywali

PAP/EPA / Stringer / Piotr Zieliński i inni piłkarze Interu Mediolan
PAP/EPA / Stringer / Piotr Zieliński i inni piłkarze Interu Mediolan

Inter Mediolan nie poszedł śladem wcześniejszego lidera i wicelidera ligi włoskiej. Dość spokojnie wygrał 2:1 z Genoą CFC i objął prowadzenie w tabeli. Od początku spotkania do 90. minuty grał Piotr Zieliński.

W niedzielnych meczach ligi włoskiej AC Milan zremisował 2:2 z US Sassuolo, a Napoli przegrało 0:1 z Udinese Calcio. W ten sposób kolejnym w szeregu kandydatów na lidera był Inter Mediolan. Nerazzurri mogli odzyskać prowadzenie w Serie A na kilka dni przed wylotem do Arabii Saudyjskiej na miniturniej o Superpuchar Włoch. Warunkiem było pokonanie na wyjeździe Genoi CFC, która podniosła się po zmianie trenera z Patricka Vieiry na Daniele De Rossiego.

Inter atakował pozycję lidera bez kontuzjowanego Hakana Calhanoglu, zamiast którego w środku pola zagrał Petar Sucić. Nie zabrakło w drugiej linii również Piotra Zielińskiego, a centralne trio uzupełnił Nicolo Barella. Na ławce rezerwowych został Henrich Mchitarjan.

Drużyna z Mediolanu potraktowała zadanie w Genui poważnie i prowadziła 1:0 od 6. minuty. Za zdobycie bramki Nicoli Lealego zabrał się obrońca Yann Aurel Bisseck. Niemiec dostał podanie od Lautaro Martineza blisko narożnika pola karnego, a reszta należała już do niego. Gospodarze jakby zlekceważyli defensora, więc ten bezkarnie ułożył sobie piłkę na lewej stopie i zmieścił piłkę przy bliższym słupku do siatki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gol z połowy boiska. Można oglądać i oglądać

Po otwarciu wyniku Inter pozostał na połowie Genoi, zgodnie z porzekadłem "najlepszą obroną jest atak". Lautaro Martinez nie pokonał swoim strzałem Nicolę Lealiego, a Yann Aurel Bisseck nie skompletował dubletu w 25. minucie z powodu bloku defensora.

Co się odwlecze, to nie uciecze i w 38. minucie przeważający Inter podwyższył wynik na 2:0. Lautaro Martinez zadał kolejny cios gospodarzom. Argentyńczyk wtargnął rozpędzony w pole karne i oddał precyzyjne uderzenie z kilkunastu metrów w narożnik bramki. Jedną z najprostszych asyst w życiu zaliczył Petar Sucić, który zanim usunął się z toru biegu Lautaro Martineza, musnął piłkę.

Statystyki po pierwszej połowie nie zostawiały złudzeń gospodarzom. 69 procent posiadania piłki Interu przełożyło się na 10 strzałów, z których pięć było celnych. Genoa odpowiedziała jednym, do tego niedokładnym uderzeniem.

Rossoblu wstrzelili się dopiero w drugiej połowie, konkretnie w 68. minucie. Genoa od razu pokonała Yanna Sommera i podniosła temperaturę meczu. Vitinha dopadł do piłki po podaniu Caleba Ekubana, ominął Szwajcara i wpakował piłkę do odsłoniętej siatki. Drużyna Daniele De Rossi złapała kontakt 1:2, ale to była jej jedyna skuteczna akcja. Inter dowiózł jednobramkowe prowadzenie w szarpanej końcówce spotkania.

W półfinale Superpucharu Włoch przeciwnikiem Interu Mediolan będzie Bologna FC. Genoa zostaje w kraju i rozegra jeszcze jeden mecz w Serie A przed świętami Bożego Narodzenia. Ponownie na własnym stadionie, a przeciwnikiem będzie Atalanta BC.

Genoa CFC - Inter Mediolan 1:2 (0:2)
0:1 - Yann Aurel Bisseck 6'
0:2 - Lautaro Martinez 38'
1:2 - Vitinha 68'

Składy:

Genoa: Nicola Leali - Alessandro Marcandalli, Sebastian Otoa (89' Maxwel Cornet), Johan Vasquez - Brooke Norton-Cuffy, Morten Frendrup (78' Jeff Ekhator), Rusłan Malinowski, Mikael Ellertsson (89' Valentin Carboni), Aaron Carricol Martin - Vitinha (78' Albert Gronbaek), Lorenzo Colombo (58' Caleb Ekuban)

Inter: Yann Sommer - Yann Aurel Bisseck, Manuel Akanji, Alessandro Bastoni - Luis Henrique, Nicolo Barella, Piotr Zieliński (90' Stefan De Vrij), Petar Sucić (74' Marcus Thuram), Carlos Augusto - Francesco Pio Esposito (74' Henrich Mchitarjan), Lautaro Martinez (84' Andy Diouf)

Żółte kartki: Ekhator (Genoa) oraz Akanji, Barella, Bisseck (Inter)

Sędzia: Daniele Doveri

Tabela Serie A:

Tabela zapewniona przez Sofascore
Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści