Konflikt na górze odbije się na zespole Piasta?

Nie milkną echa odwołania Jacka Krzyżanowskiego ze stanowiska prezesa Piasta Gliwice. Od środy tę funkcję pełni dotychczasowy dyrektor klubu, Józef Drabicki. Wiceprezes niebiesko-czerwonych, Zbigniew Koźmiński obawia się, że to zamieszanie może źle wpłynąć na postawę zespołu w lidze.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

- Źle się dzieje w Piaście, to zły moment na takie zmiany - powiedział były rzecznik prasowy PZPN po zmianie sterów w gliwickim klubie. - Trzeba to jak najszybciej zahamować. Wokół Piasta narasta zła atmosfera, tak samo wokół mnie - martwi się Zbigniew Koźmiński.

Zatrudniony od lipca w Gliwicach ten doświadczony działacz był przeciwny degradacji Jacka Krzyżanowskiego. Nie miał także zamiaru zostawać jego następcą. - Ja od początku mówiłem, że nie tędy droga, powiedziałem - nie. Przyszedłem do klubu jako numer dwa i tak zakończę pracę w Piaście - zapewnił.

Powodem zwolnienia Krzyżanowskiego był przepis mówiący, że "osoba prowadząca działalność gospodarczą nie może pełnić funkcji publicznej". - Nie wchodzę tu w zagadnienia merytoryczne, bo to kwestia prawników, ale to zła chwila na takie działania. Nasza drużyna jest w takiej sytuacji, że za miesiąc będzie walczyć o życie! - zauważył.

Koźminski twierdzi, że miasto powinno było się wstrzymać z tą decyzją. Zasugerował też, że przyczyną tak nagłej zmiany nastawienia urzędników do Krzyżanowskiego był konflikt między stronami. - Nie wiem, czy to wszystko musiało nastąpić już teraz. Od dawna były jakieś przepychanki miedzy miastem a prezesem. Ja od początku się od tego odciąłem, bo znalazłem się w głupiej sytuacji. Dlatego nie chcę tego komentować. Jeszcze raz powtarzam i powiedziałem to też prezydentowi: to zły moment - podkreślił.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×