Zawisza gotowy do gry o awans

Dziesięć dni pozostało do wznowienia rozgrywek w gr. zachodniej II ligi. Zwarci i gotowi są piłkarze Zawiszy oraz trener Mariusz Kuras. Bydgoszczanie obecnie czekają jedynie na poprawę warunków atmosferycznych.

Co prawda okienko transferowe zostało zamknięte 1 marca, ale szefom Zawiszy udało się jeszcze pozyskać jednego zawodnika. Będzie nim chorwacki bramkarz Tomislav Basić. - Umowa została podpisana do 30 czerwca 2010 roku. Znam tego piłkarza jeszcze z czasów gdy bronił w Arce Gdynia - poinformował wiceprezes klubu Piotr Burlikowski. - Kontrakt może zostać przedłużony na kolejne pół roku. Wszystko zależy od tego, jak Basić będzie prezentował się na boisku - dodał.

Poza Basiciem na przeprowadzkę do Bydgoszczy zdecydowali się Jacek Kosmalski, Andrzej Rybski, Tomasz Podgórski oraz Sergio Batata. Wszyscy spotkali się z dziennikarzami w Restauracji Baalbek w Galerii Pomorskiej. Nowych podopiecznych chwalił Mariusz Kuras. - Nie są to piłkarze anonimowi - zaznaczył opiekun Zawiszy. - Oni mają nam pomóc w walce o awans do I ligi. Pozyskanie takich zawodników zwiększy rywalizację o miejsce w drużynie, a to może wyjść nam tylko na dobre. To doświadczeni gracze, którzy nie przyszli tutaj jedynie odcinać kuponów. Chcą pokazać, że jeszcze coś potrafią - twierdzi Kuras.

Nowi piłkarze powoli poznają sam klub jak i miasto. Najbardziej Bydgoszcz zna Andrzej Rybski. - Codziennie poświęcam godzinę na zwiedzanie. Byłem już na Starówce, choć najbardziej podoba mi się stadion. Znam już okolice do tego stopnia, że czasami pomagam turystom w znalezieniu drogi - tłumaczu Rybski. Z kolei Jacek Kosmalski bardzo sobie chwalił miejscowych kibiców. - Gdy pierwszy raz padła propozycja z Zawiszy od razu skojarzyłem to ze Zbigniewem Bońkiem oraz świetnymi fanami. Presja? Ona jest zawsze, gdy walczy się o awans. Jestem już jednak doświadczonym piłkarzem i potrafię sobie radzić z tym problemem - twierdzi.

Również Tomasz Podgórski miał już wcześniej okazję grać przy ulicy Gdańskiej. - To było jeszcze na starym stadionie, w dawnej II lidze. Wówczas Piast Gliwice rywalizował o awans do Ekstraklasy z Zawiszą Bydgoszcz SA. Najlepiej obecnego szkoleniowca zna Sergio Batata, który już miał okazję grać z nim w Pogoni Szczecin. - Od tego czasu zmieniła mu się nieco fryzura - zażartował Brazylijczyk. - Rozmawiałem wcześniej o klubie z moim przyjacielem, Lilo. Opowiedział mi dużo o atmosferze w zespole i to w głównie mierze zadecydowało o tym, że jestem teraz w Bydgoszczy - mówi dalej Batata.

Pierwszy mecz bydgoszczanie rozegrają na wyjeździe we Wrocławiu. 13 marca drużyna prowadzona przez Mariusza Kurasa ma się zmierzyć ze Ślęzą Wrocław. Czy jednak do tego pojedynku w ogóle dojdzie? - Dolnośląscy działacza mają spory problem - zauważył Burlikowski. - Obecnie czekają na decyzję policji, czy mogą na własnym stadionie organizować imprezy masowe. Ponadto na ten sam dzień zaplanowana jest również potyczka Śląska z Lechią Gdańsk. Być może mecz zostanie przełożony na niedzielę. Nie chcemy walkoweru, gdyż najlepiej jest zdobywać punkty na boisku - zakończył wiceprezes Zawiszy.

Do tego czasu drużyna będzie przygotowywać się na własnych obiektach. 6 marca bydgoszczanie w ostatnim sparingu przed wznowieniem rozgrywek zmierzą się z Wigrami Suwałki. - Bardzo chcielibyśmy trenować już na głównej płycie. Każdy już ma dość tego okresu przygotowawczego. Po dłuższych treningach na sztucznej nawierzchni trudniej jest się przestawić do gry na normalnym boisku. Wówczas mogą wystąpić nieprzewidziane urazy. W sobotę mamy ostatni sparing przed ligą i będzie to generalny test dla całego zespołu - podsumował Mariusz Kuras.

Komentarze (0)