- Moim zdaniem zmiana była dobra. Jest to złamanie stereotypów. W Hiszpanii albo Brazylii też grają w rezerwowych szarych albo innych. Każda drużyna na świecie ma trzy komplety strojów, wśród nich rezerwowy. Nie ma co załamywać rąk i myśleć, że to antypatriotyczne. I jest to też biznes. Kiedyś reprezentacja Pawła Janasa zagrała w czarnych strojach na stadionie Legii i niech mi pan pokaże, gdzie te stroje są. To białe kruki. Każdy chciałby mieć taką koszulkę. Ale wszyscy się ekscytują, że Polacy grali nie w biało-czerwonych strojach - zresztą pewnie już w nich nie wystąpią, bo można w Polsce zabić każdy pomysł i pokłócić się w polskim piekiełku, zamiast dostrzec myśl w grze drużynie Smudy - powiedział Placzyński, najbardziej wpływowy człowiek polskiej piłki w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Więcej w Gazecie Wyborczej.