KSZO zgodnie z planem - relacja z meczu KSZO Ostrowiec Św. - Stal Stalowa Wola

Bez niespodzianki zakończyło się spotkanie pomiędzy zespołami KSZO Ostrowiec Św. i Stali Stalowa Wola. Lepsi okazali się pomarańczowo-czarni, którzy po bramkach Krystiana Kanarskiego i Adriana Frańczaka pokonali ostatni zespół tabeli zaplecza Ekstraklasy.

Drużyna Stali Stalowa Wola przyjechała do Ostrowca Świętokrzyskiego bardzo zdeterminowana i głodna zwycięstwa, jednak w sobotni wieczór to pomarańczowo-czarni byli lepsi od rywali pod każdym względem i pewnie zainkasowali komplet punktów, mimo, że w 3. minucie to goście próbowali zagrozić bramce Michała Wróbla. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne KSZO dośrodkował Piotr Gilar, ale Łukasz Matuszczyk pewnie oddalił niebezpieczeństwo od bramki gospodarzy. W odpowiedzi podopieczni trenera Czesława Jakołcewicza przeprowadzili dwie akcje. W 8. minucie futbolówkę w pole karne zagrał Michał Stachurski jednak nie sięgnął jej Adrian Frańczak. W 15. minucie szarżującego prawą stroną aktywnego Adama Cieślińskiego faulem powstrzymał Daniel Treściński, by chwile później napastnik KSZO minimalnie posłał piłkę obok słupka bramki Stanisława Wierzgacza. Pięć minut później po dośrodkowaniu w pole karne Frańczaka na próbę strzału z przewrotki zdecydował się Krystian Kanarski, jednak bez efektu. Nie minęło pół godziny gry, a niecelnie z około 16 metrów uderzył nowy nabytek ekipy z Ostrowca Świętokrzyskiego - Jarosław Białek. W 37. minucie pierwszy groźny strzał zanotowali piłkarze gości na bramkę Wróbla. Z około 35 metrów golkipera KSZO pokonać próbował Sebastian Łętocha, jednak zamierzonego efektu nie uzyskał, gdyż bramkarz pomarańczowo-czarnych wybił piłkę na bezpieczną odległość. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy ostrowiecki stadion oszalał z radości. Piłkę z końcowej linii w pole karne Stali dograł Frańczak, a z najbliższej odległości głową do siatki skierował ją Kanarski.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Stal nie miała już nic do stracenia i wydawało się, że wszystko postawiła na jedną kartę. W 59. minucie spore zamieszanie powstało w polu karnym KSZO, po tym jak piłkę dośrodkował Trela, jednak doświadczeni obrońcy gospodarzy wyjaśnili sytuację. Dokładnie dziesięć minut później po dokładnym podaniu Cieślińskiego w słupek ekipy ze Stalowej Woli trafił Frańczak. W 76. minucie składna akcja KSZO przyniosła pomarańczowo-czarnym drugiego gola. Marcin Folc zagrał futbolówkę do Cieślińskiego, ten uderzył w bramkarza Stali, jednak dobijający piłkę Frańczak już się nie pomylił i podwyższył na 2:0 dla gospodarzy. Mimo dodatkowych trzech minut wynik meczu nie uległ już zmianie i podopieczni trenera Czesława Jakołcewicza mogli cieszyć się z pierwszych punktów po przerwie zimowej, które są tak cenne do utrzymania w mieście I ligi.

KSZO Ostrowiec - Stal Stalowa Wola 2:0 (1:0)

1:0 - Kanarski 44'

2:0 - Frańczak 76'

Składy:

KSZO Ostrowiec: Wróbel - Stachurski, Ciesielski, Kardas, Matuszczyk - Frańczak, Skórnicki, Białek (78' Wieczorek), Cieciura (88' Kajca) - Cieśliński, Kanarski (65' Folc).

Stal Stalowa Wola: Wierzgacz - Szymiczek, Maciorowski, Treściński, Lebioda - Trela, Łętocha, Gilar (82' Czpak), Litwiniuk (56' Mychalczuk) - Gęśla (43' Salami), Wasilewski.

Żółte kartki: Cieśliński, Frańczak (KSZO) oraz Gilar (Stal).

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Widzów; 1 200.

Najlepszy piłkarz KSZO: Adrian Frańczak.

Najlepszy piłkarz Stali: Krzysztof Trela.

Najlepszy piłkarz meczu: Adrian Frańczak.

Komentarze (0)