Jednak po tym sezonie Czerwone Diabły mogą zostać samodzielnym liderem tej klasyfikacji. Na dodatek żaden inny angielski klub nie sięgnął nigdy po cztery mistrzostwa z rzędu. Liverpool może temu zaradzić. Trzeba wygrać w Teatrze Marzeń i liczyć, że wykorzysta to Chelsea Londyn. Ale dla Liverpoolu może to być kolejne upokorzenie. The Reds grają w tym sezonie katastrofalnie, a wyjazdowy bilans przyprawia fanów tej drużyny o mocny ból głowy. Ledwie cztery zwycięstwa w piętnastu meczach sprawiają, że Rafael Benitez nasiąknął już krytyką jak gąbka wodą. Ostatnio pojawiło się także pierwsze "ostrzeżenie" od zawodników Liverpoolu. Albert Riera skrytykował swojego rodaka. Atmosfera na Anfield jest gęsta.
Co słychać w MU? Wszystko idzie idealnie. Pierwsze miejsce w tabeli, awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów, najlepszy strzelec Premier League to Wayne Rooney, małe kłopoty z kontuzjami. Sir Alex Ferguson oczekuje tylko kolejnych meczów, aby móc cieszyć się ze zwycięstw. Chociaż Man Utd poprowadził w historii już do 788 wygranych, to ogranie Liverpoolu ma podwójnie słodki smak.
W sobotę z kandydatów do mistrzostwa zagra tylko Arsenal Londyn. Domowe starcie z lokalnym rywalem, West Ham United zapowiada się jednostronnie. Kanonierzy są w tak dobrej dyspozycji, że Młoty z pokorą powinny przyjąć jak najniższy wymiar kary. Czy dziesiąta wyjazdowa porażka będzie miała miejsce właśnie na Emirates Stadium? Całkiem prawdopodobne. Arsenal jeśli pokona WHU, to... zostanie liderem Premier League. Na Upton Park w tym sezonie padł remis 2:2. Arsenal prowadził już 2:0, by ostatecznie zremisować 2:2. Młoty kończyły tamten mecz w osłabieniu.
Chelsea Londyn swoje spotkanie zagra w niedzielę na Ewood Park. Jak ciężki jest to teren, przekonało się w tym sezonie osiem drużyn, a ledwie dwie zdołały tam wygrać. Były to zespoły Manchesteru City i Tottenhamu Hotspur. Blackburn wygrało cztery ostatnie mecze na swoim terenie, ale z mało wymagającymi rywalami. Chelsea to drużyna z czołówki, która walczy jak lew o to, żeby zostać mistrzem. Jest w lepszej sytuacji, ponieważ ma jeden rozegrany mecz mniej niż Czerwone Diabły. Wracając do meczu Blackburn - Chelsea, to na Stamford Bridge Rovers dostali srogie lanie. Wynik 0:5 długo odbijał im się czkawką. Powetowali to sobie dwa miesiące później, kiedy po rzutach karnych ograli The Blues w Pucharze Ligi Angielskiej.
Program 31. kolejki Premier League:
sobota, 20 marzec:
Aston Villa - Wolverhampton, godz. 13:45
Everton - Bolton Wanderers, godz. 16:00
Portsmouth - Hull City, godz. 16:00
Stoke City - Tottenham Hotspur, godz. 16:00
Sunderland - Birmingham City, godz. 16:00
Wigan Athletic - Burnley, godz. 16:00
Arsenal Londyn - West Ham United, godz. 18:30
niedziela, 21 marzec:
Manchester United - Liverpool, godz. 14:30
Fulham Londyn - Manchester City, godz. 16:00
Blackburn Rovers - Chelsea, godz. 17:00