Sandecja górą w meczu na szczycie - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Pogoń Szczecin

W meczu na szczycie, rozegranym w Nowym Sączu naprzeciw siebie stanęły drużyny Sandecji i Pogoni. Trzy punkty zainkasowali podopieczni Dariusza Wójtowicza pewnie pokonując "Dumę Pomorza". Tym samym sądeczanie potwierdzili, że znajdują się w wysokiej formie i będą się liczyć w walce o awans.

Kamil Poręba
Kamil Poręba

Zgodnie z zapowiedziami od pierwszych minut do ataku ruszyli piłkarze Pogoni. Już w 3. minucie po fatalnym błędzie Frohlicha w sytuacji sam na sam z Mariuszem Różalskim znalazł się Klatt. Jednak napastnik "Dumy Pomorza" zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i górą był golkiper gospodarzy. Dominacja szczecinian trwała aż do 30 minuty. Wtedy to świetną akcję wyprowadziła ekipa Sandecji. Bębenek idealnie zacentrował futbolówkę w pole karne wprost na głowę Kmiecika, ten odegrał ją do swojego kolegi z drużyny Rudolfa Urbana, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce z najbliższej odległości. Do przerwy wynik nie uległ zmianie mimo kilku dogodnych sytuacji z obu stron.

Na drugą połowę bardziej zmobilizowani wyszli gracze Sandecji. Sądeczanie od pierwszych minut rozpoczęli szturm na bramkę Janukiewicza. Dziesięć minut fantastycznej gry pozwoliło podopiecznym Dariusza Wójtowicza na zdobycie dwóch bramek. Najpierw w 53. minucie olbrzymie zamieszanie w polu karnym szczecinian wykorzystał Kmiecik. Dwie minuty później wprowadzony chwile wcześniej za Jonczyka Martin Hlousek znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości i pewnie wykorzystał swoją szansę. W 59. minucie powinno być 4:0 dla "Dumy Sądecczyzny", jednak w ostatniej chwili Kmiecik został uprzedzony przez obrońców Pogoni.

W 66. minucie niespodziewanie bramkę zdobyła ekipa ze Szczecina. Po dobrze wyprowadzonej kontrze, w sytuacji sam na sam z Mariuszem Różalskim znalazł się Moskalewicz i w przeciwieństwie do swojego kolegi z drużyny pewnie umieścił piłkę w bramce gospodarzy. W kolejnych minutach gracze "Dumy Pomorza" za wszelką cenę chcieli zdobyć kolejnego gola. Jednak na wysokości zadania stawał albo golkiper, albo obrona Sandecji, a w szczególności Niane, który zanotował fantastyczne spotkanie. Do końca wynik nie uległ zmianie, a z każdą minutą mecz stawał się coraz mniej atrakcyjny poprzez widoczne zmęczenie w obydwu ekipach.

Komplet punktów pozostał w Nowym Sączu i pozwolił piłkarzom Sandecji na wyprzedzenie sobotniego rywala w ligowej tabeli. Na uwagę zasługuje niesamowity doping gospodarzy, który niewątpliwie przyczynił się do efektownego zwycięstwa "Dumy Sądecczyzny".

Sandecja Nowy Sącz - Pogoń Szczecin 3:1 (1:0)
1:0 - Urban 31'
2:0 - Kmiecik 53'
3:0 - Hlousek 55'
3:1 - Moskalewicz 66'

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Różalski - Makuch, Frohlich, Jędrszczyk, Borovicianin, Niane, Bębenek, Gawęcki (81' Berliński), Urban, Jonczyk (54' Hlousek), Kmiecik (61' Aleksander).

Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Rydzak, Jarun, Hrymowicz, Petrik, Mysiak, Bojarski (61' Rogalski), Zawadzki (79' Pietruszka), Petasz, Klatt (46' Lebedyński), Moskalewicz.

Żółte kartki: Frohlich (Sandecja) oraz Petasz, Hrymowicz, Mysiak (Pogoń).

Sędzia: Erwin Paterek (Świdnik).

Widzów: 5000.

Piłkarz meczu: Niane.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×