Primera Division: Słaba Barca wygrała, Valencia powiększyła przewagę

W środę nawet Lionel Messi nie błyszczał, a jego Barcelona trafiła na solidną defensywę Osasuny Pampeluna. Dopiero w końcówce Katalończycy zapewnili sobie zwycięstwo i przynajmniej przez jeden dzień będą liderem Primera Division. Minimalną wygraną zaliczyła również Valencia, która wykorzystała remisy Mallorki oraz Sevilli i umocniła się na trzeciej pozycji w tabeli. W innym spotkaniu bramkę na wagę wygranej zdobył znany w Polsce Kalu Uche.

W tym artykule dowiesz się o:

Tym razem to nie Lionel Messi uratował Barcelonę. Argentyńczyk po dwóch ligowych hat-trickach z rzędu trochę spuścił z tonu i, podobnie jak reszta drużyny, przez długi okres nie potrafił rozpracować defensywy Osasuny. Katalończycy, tak jak miało to miejsce kilka razy w tym sezonie, nie błyszczeli i otworzyli wynik dopiero na niecały kwadrans przed końcem. Akcję rozpoczął najlepszy na boisku Andres Iniesta, a bramkę załatwiła była dwójka Interu Mediolan - Maxwell i Zlatan Ibrahimović. Przy kolejnym golu asystował już sam Iniesta, a na listę strzelców wpisał się piłkarz, który zastąpił autora pierwszego trafienia - Bojan Krkić. Jak widać Blaugrana potrafi wygrywać także bez magii Messiego, który w tym meczu był cieniem samego siebie. Goście z kolei przedłużyli fatalną serię i w siedmiu kolejkach zdobyli jedynie dwa oczka.

Tylko jedna bramka wystarczyła na pokonanie Malagi przez Valencię. Nietoperze od początku do końca dominowali na stadionie Estadio Mestalla, jednak gorzej było ze skutecznością. Trzy punkty zapewnił im najlepszy strzelec drużyny - David Villa, który z 18 trafieniami na koncie zajmuje trzecie miejsce w tabeli strzelców. Hiszpański napastnik wykorzystał zagranie Juana Maty. Później dobre okazje stworzyli David Silva czy Ruben Baraja, ale wynik się nie zmienił. Nietoperze mają coraz większe szanse na zajęcie ostatniego miejsca na podium. Mają bowiem przewagę 6 punktów nad kolejną drużyną w tabeli i chyba powracają na zwycięską ścieżkę.

Cenny punkt na wyjeździe zgarnęła Mallorca, która pozostała na 4. miejscu i nadal ma 2 punkty przewagi nad Sevillą. Balearczycy bezbramkowo zremisowali z Racingiem Santander. Obie drużyny stworzyły po kilka okazji, ale tego wieczora górą byli bramkarze.

Dużo emocji przyniosło spotkanie Tenerife z Villarreal. Od początku przeważali goście, którym jednak udało się pokonać bramkarza dopiero przed przerwą za sprawą 9. w sezonie trafienia Nilmara. Po godzinie gry sytuacja na boisku się zmieniła i przedostatni wyspiarze zaczęli dochodzić do głosu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Gospodarzom udało się nawet wyjść na prowadzenie. Jedną z bramek zdobył Nino, który w tym sezonie zgromadził już 10 goli na swoim koncie. Honor Żółtych Łodzi Podwodnych uratował Giuseppe Rossi, strzelając bramkę na 2 minuty przed końcem.

Były gracz Wisły Kraków - Kalu Uche zgarnął trzy punkty dla Almerii w konfrontacji z Saragossą. Tym samym Andaluzyjczycy powrócili do passy meczów bez porażki - w ostatni weekend polegli po raz pierwszy po 7 kolejkach. Dla Aragończyków jest to druga z kolei przegrana i mają oni tylko 2 oczka przewagi nad Valladolid oraz Tenerife, które znajdują się w strefie spadkowej.

Wspomniany Real zremisował bezbramkowo z Espanyolem Barcelona. Los Pericos mieli dużą szansę na wygraną, gdyż od 36. minuty grali w przewadze po czerwonej kartce dla Diego Costy. Okazji jednak nie wykorzystali, a w końcówce sami stracili zawodnika - Victora Ruiza.

FC Barcelona - Osasuna Pampeluna 2:0 (0:0)

1:0 - Ibrahimović 73'

2:0 - Bojan 88'

Racing Santander - Real Mallorca 0:0

Almeria - Real Saragossa 1:0 (0:0)

1:0 - Uche 61'

Tenerife - Villarreal 2:2 (0:1)

0:1 - Nilmar 45'

1:1 - Nino 60'

2:1 - Culebras 76'

2:2 - Rossi 88'

Real Valladolid - Espanyol Barcelona 0:0

Valencia - Malaga 1:0 (1:0)

1:0 - Villa 13'

Źródło artykułu: