GKP Gorzów Wielkopolski początek wiosennych zmagań ma w miarę udany, chociaż nieco pechowy. W pierwszym meczu piłkarze z Lubuskiego dali sobie wyrwać wygraną w samej końcówce. Z kolejnym pojedynku w Zabrzu do zdobycia jednego punktu zabrakło zaledwie kilkunastu minut. Udało się jednak wygrać w minionej kolejce, kiedy to GKP ograł na własnym obiekcie Górnika Łęczna. Cztery oczka zdobyte wiosną znacznie przybliżyły drużynę Adama Topolskiego do utrzymania, które w poprzednich rozgrywkach udało się wywalczyć właściwie w ostatniej chwili.
W przerwie zimowej w klubie doszło do kilku rotacji w składzie. Najważniejszą było odejście do Korony Kielce najlepszego strzelca zespołu Łukasza Maliszewskiego. W jego miejsce przyszedł jednak inny kluczowy gracz GKP, jeszcze z poprzedniego sezonu Emil Drozdowicz. Doszło także do wymiana z Lechem Poznań i praktycznie na tym zakończyły się zmiany kadrowe w drużynie z Gorzowa Wielkopolskiego. Trzon ekipy pozostał niezmieniony, co będzie zapewne procentować w kolejnych konfrontacjach.
Szkoleniowiec GKP może liczyć na komfort, gdyż ma do dyspozycji pełen skład. Z kartki nikt nie musi pauzować, urazów także brak. Jedynym minusem jest dość długa podróż, która jednak nie powinna przeszkodzić w dobrej postawie na boisku, gdyż do Stalowej Woli gracze GKP udadzą się już w piątek.
Piłkarze Stali Stalowa Wola mogą mówić o pechu na początku rundy rewanżowej. Po porażce z KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim liczono na trzy punkty w potyczce na własnym obiekcie z Wisłą Płock. Mecz jednak odwołano ze względu na zły stan boiska. Stalowcy udali się więc na piąty z rzędu pojedynek wyjazdowy do Katowic. Niewiele tam zabrakło, aby zdobyć trzy cenne oczka w potyczce z Gieksą. Tylko sekundy dzieliły Stalówkę od wygranej. Niestety nie udało się i Stal musi szukać wygranej w sobotę z GKP. Zadanie nie będzie jednak łatwe. - Nie udało nam się wygrać w Katowicach, ale zagraliśmy dobre zawody i liczę, że w końcu uda się wygrać u siebie - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szkoleniowiec Stalówki Janusz Białek.
Opiekun zielono-czarnych ma bowiem problemy kadrowe. Za kartki pauzować będzie zdobywa gola w Katowicach Krystian Lebioda. Z kolei kontuzjowani są i ich występ jest wykluczony Marek Drozd i Longinus Uwakwe. Kontuzji w konfrontacji z GKS-em doznał inny obrona Jaromir Wieprzęć, ale w sobotę powinien zagrać. Do dyspozycji trener Stali będzie miał więc tylko czterech nominalnych defensorów. - Szkoda trochę tych kontuzji. Najbardziej boli brak Uwakwe, który jest zawodnikiem od takich zadań typowo defensywnych i jego brak widać było w Katowicach - dodał Białek.
Do składu powrócą za to Kamil Gęśla, Jacek Maciorowski i Sebastian Łętocha, którzy ostatni narzekali na urazy. Zagrać będzie mógł także Jurij Michalczuk, który miał problemy z wizą. - Cieszę się, że do składu wracają kontuzjowani Maciorowski, Gęśla i Łętocha. Poprawia nam się to wszystko jeśli chodzi o kadrę. Mam nadzieję, że już w kolejnym meczu będę mógł skorzystać z Uwakwe - kontynuuje Janusz Białek.
Sobotnia konfrontacja będzie ósmą w historii potyczek pomiędzy tymi ekipami. Jak na razie to wynik rywalizacji tych zespołów jest remisowy. Zarówno Stal jak i GKP wygrywały po dwa razy, trzy razy padał bezbramkowy remis. Nieco korzystniejszy bilans bramkowy mają gorzowianie, którzy zdobyli zaledwie o jedną bramkę więcej niż zielono-czarni. W pierwszym meczu tych drużyn w rundzie jesiennej był remis 0:0.
Stal Stalowa Wola - GKP Gorzów Wielkopolski / sob 27.03.2010 godz. 15.00
Przewidywane składy:
Stal Stalowa Wola: Wierzgacz - Myszka, Maciorowski, Treściński, Szymiczek, Gilar, Litwiniuk, Trela, Czpak, Wasilewski, Salami.
GKP Gorzów Wielkopolski: Janicki - Ziemniak, Truszczyński, Grocholski, Topolski, Janusiński, Obem, Łuszkiewicz, Białożyt, Drozdowicz, Czerkas.
Sędzia: Michał Zając (Sosnowiec).
Wyślij SMS o treści SF GKP na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Stal Stalowa Wola - GKP Gorzów Wielkopolski
Wyślij SMS o treści SF GKP na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT