Odczarować własny stadion - zapowiedź meczu Śląsk Wrocław - Korona Kielce

- W sobotę jest niezwykle ważny i trudny mecz i trzeba go wygrać - zapowiada Antoni Łukasiewicz, piłkarz Śląska Wrocław. W najbliższej kolejce piłkarze Śląska na własnym stadionie podejmować będą Koronę Kielce. W tym roku zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza mają problem z wygrywaniem na własnym boisku. Czy zła passa w starciu ze złocisto-krwistymi zostanie przełamana?

Po dwóch porażkach z rzędu na własnym stadionie kibice Śląska Wrocław chcieliby w końcu cieszyć się ze zwycięstwa własnych pupili. Śląsk po przerwie zimowej jak na razie spisuje się słabo. Zawodnicy tego klubu w czterech meczach wywalczyli zaledwie dwa punkty i ich przewaga nad strefą spadkową znacznie zmalała. - Nie koncentrujemy się na tym co się dzieje z tyłu. Każdy z nas ma świadomość, że trzeba się spiąć i w końcu przełamać, wygrać, więc to jest priorytet - mówi jednak Antoni Łukasiewicz, piłkarz Śląska Wrocław.

W sobotę zielono-biało-czerwoni zmierzą się z Koroną Kielce. Nad złocisto-krwistymi wrocławianie mają trzy oczka przewagi, więc stawką tego pojedynku będzie przysłowiowe "sześć oczek". Do tego starcia gospodarze przystąpią jednak w mocno osłabionym składzie. Zabraknie cierpiącego karę za czerwoną kartkę Tadeusza Sochy. Na boisku nie pojawią się także kontuzjowani Jarosław Fojut i Amir Spalić. Do treningów dopiero wraca Marek Gancarczyk i jego występ także jest wykluczony. Na domiar złego na tygodniu na urazy narzekali między innymi Piotr Ćwielong i Dariusz Sztylka. Znaleźli się oni jednak w kadrze meczowej. Celem Śląska w tym spotkaniu są trzy punkty. - Myślę, że w końcu ta poprawna gra pozwoli nam zdobyć w meczu trzy punkty. Przede wszystkim zawodnicy muszą się skoncentrować na tym, co sobie założymy i na swojej grze - mówi Ryszard Tarasiewicz, trener drużyny ze stolicy Dolnego Śląska.

Sobotni rywal Śląska po przerwie zimowej prezentuje się całkiem przyzwoicie. Korona pod wodzą Marcina Sasala sumiennie gromadzi punkty. W pierwszym meczu w tym sezonie tych obu drużyn, który był rozgrywany jesienią padł remis 1:1. Czy teraz możemy spodziewać się innego rezultatu?

Zawodnicy z Kielc mogą być mocno podrażnieni. Całkiem niedawno odpadli oni z Remes Pucharu Polski. Wydawało się, że Korona awans na ma wyciągnięcie ręki, ale doznała klęski w Białymstoku przegrywając z miejscową Jagiellonią aż 0:3. Nic tak nie poprawi humoru fanom tej ekipy jak zwycięstwo w meczu ligowym. O nie jednak nie będzie łatwo - zwłaszcza, że wrocławianie w końcu chcą wywalczyć punkty na własnym stadionie. Zapowiada się wiec ciekawe i interesujące widowisko. Wydaje się, że mimo wszystko faworytem będą gospodarze, ale jak jednak wiadomo piłka nożna to gra niespodzianek.

Śląsk Wrocław - Korona Kielce / sob 27.03.2010 godz. 19.15

Przewidywane składy:

Śląsk Wrocław: Kelemen - Wołczek, Celeban, Łukasiewicz, Pawelec, Madej, Ulatowski, Dudek, Mila, Szewczuk, Sotirović.

Korona Kielce: Małkowski - Jędrzejczyk, Hernani, Stano, Mijajlović, Kaczmarek, Vuković, Lech, Kiełb, Edi, Tataj.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Zamów relację z meczu Śląsk Wrocław - Korona Kielce

Wyślij SMS o treści SF KORONA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - Korona Kielce

Wyślij SMS o treści SF KORONA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: