Fornalika spotkanie z mistrzem

W spotkaniu z Cracovią dojdzie do spotkania dwóch trenerów, których dzieli wiek, ale łączy podejście do futbolu. Wszak Waldemar Fornalik trenerskiego fachu uczył się również pod czujnym okiem Oresta Lenczyka.

Po wydartym Legii awansie do półfinału Remes Pucharu Polski, w Chorzowie szybko zapomniano o sukcesie i zaczęto myśleć o kolejnym meczu ligowym. - Budujące jest to, że zespół potrafił zadać decydujący cios - wrócił myślami do wtorkowego pojedynku trener Niebieskich Waldemar Fornalik, który nie zamierza w dalszym ciągu rozpamiętywać niewykorzystanych sytuacji Marcina Zająca. - W takich sytuacjach trzeba trafiać. Marcin mówił mi po spotkaniu, że bał się strzelać. Wydawało mu się, że jest blisko linii końcowej. Nie mam zwyczaju robić rewolucji po jednym czy dwóch błędach. Jeśli ktoś jest w dobrej formie, to gra - stwierdził szkoleniowiec.

W sobotnim meczu w zespole Ruchu z powodu nadmiaru kartek zabraknie m. in. kapitana Grzegorza Barana. Jego opaskę przejmie prawdopodobnie, jeśli wystąpi, Michał Pulkowski. W ostatnim meczu ligowym, po zejściu z boiska "Pula", a następnie "Owcy", kapitanem Niebieskich został jeden z najmłodszych w drużynie - Artur Sobiech. - "Abdul" miał przekazać "dowodzenie" Krzyśkowi Pilarzowi, ale że miał za daleko, a rywal był przy piłce, to opaskę sobie zostawił - wyjaśnił Łukasz Janoszka. Najprawdopodobniej młody napastnik z Cichej został jednym z najmłodszych kapitanów w ekstraklasie.

Spotkanie z Cracovią będzie dla Waldemara Fornalika meczem szczególnym. Pasy prowadzi Orest Lenczyk, pod którego kierunkiem szkoleniowiec Niebieskich kilka razy pracował. - Miał wpływ na moje podejście do zawodu. Podczas jesiennego sparingu długo rozmawialiśmy. Dobrze, że mecz się zaczął, bo wymiany poglądów nie było końca - uśmiechnął się Fornalik, który wie, że w Krakowie łatwo nie będzie. - Zdajemy sobie sprawę, o co Pasy grają. Nikt punktów za darmo nam nie odda. Musimy się maksymalnie skoncentrować. Nie obawiam się zmęczenia pucharowym pojedynkiem. Regeneracja po wygranym meczu na pewno jest inna niż w momencie, gdyby się przegrało - wrócił do sytuacji fizycznej zespołu po pojedynku z Legią trener 14-krotnych mistrzów Polski.

Fornalik na Suchych Stawach jako trener nie prowadził jeszcze żadnego zespołu. - Za to pamiętam ligowe mecze z Hutnikiem. Jeden szczególnie. Przegrywaliśmy 0:3, a w ostatnich trzydziestu minutach doprowadziliśmy do remisu - powiedział Fornalik.

Komentarze (0)