Ruchy transferowe w Jagiellonii Białystok

Po okresie świąteczno-noworocznym zaczyna się ruch na piłkarskim rynku transferowym. Po krótkim okresie odpoczynku kluby wracają do pracy zastanawiając się jacy zawodnicy wzmocnią zespoły lub kto będzie się musiał z klubem pożegnać. Nie inaczej jest w Jagiellonii Białystok - czytamy w Gazecie Współczesnej.

W tym artykule dowiesz się o:

Z końcem ubiegłego roku skończyło się wypożyczenie Vahana Gevorgyana z Wisły Płock i Jaga rozpoczęła już rozmowy na temat wykupienia tego zawodnika. Nie bez znaczenia jest fakt, że piłkarz nie kwapi się do powrotu na Mazowsze. - Na chwilę obecną Wahan formalnie jest zawodnikiem Wisły - przyznaje Gazecie Współczesnej wiceprezes Jagiellonii Artur Kapelko. - Prowadzimy jednak rozmowy z menedżerem zawodnika na temat jego dalszej gry w Białymstoku.

Wiosną w barwach żółto-czerwonych nie wystąpi Mateusz Cieluch, który zostanie wypożyczony do jednego z drugoligowych klubów. Chrapkę na pozyskanie tego zawodnika mają Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz GKS Jastrzębie. - Ale przed wypożyczeniem zamierzamy przedłużyć z Mateuszem kontrakt, bo wiążemy z nim spore nadzieje - zaznacza Kapelko.

Bardzo długo ciągnie się natomiast sprawa Marcina Wincla. Oficjalną ofertę wypożyczenia tego piłkarza przesłał do siedziby białostockiego klubu III-ligowy OKS Olsztyn. 28-letnim obrońcą interesują się jeszcze kluby z czołówki II ligi m.in. Lechia Gdańsk. Na Jurowieckiej odbierane są również faksy z zapytaniem o możliwość pozyskania Marka Wasiluka, ale Jagiellonia stawia zaporową cenę za swojego młodego defensora.

Z zawodników, którzy mają szansę wzmocnić Jagiellonię coraz częściej pojawiają się w mediach nazwiska Marcina Radzewicza z Polonii Bytom oraz Tomasza Brzyskiego, który został wystawiony na listę transferową przez Kolportera Koronę Kielce. - Nad pozyskaniem Radzewicza zastanawialiśmy się jeszcze przed sezonem. Brzyskiemu też się przyglądamy. Może on grać na lewej pomocy lub obronie, a takiego zawodnika właśnie szukamy - dodaje Kapelko.

Komentarze (0)