Cel szczecinian to awans do ekstraklasy, ale przez słabą postawę w ostatnim czasie tracą do wicelidera już trzy punkty. Portowcy muszą więc jak najszybciej powrócić na właściwe tory, aby nie stracić kontaktu z czołówką. Chcą przełamać się już w Lublinie, a w wykonaniu tego zadania drużynie nie pomoże Maciej Mysiak, który musi pauzować za cztery żółte kartki.
Zdecydowanie gorzej prezentuje się sytuacja kadrowa Motoru. Kontuzje i kartki wykluczyły z gry aż siedmiu piłkarzy, którzy dotychczas regularnie występowali w podstawowej jedenastce! Wśród lublinian zabraknie: najlepszego strzelca zespołu - Wojciecha Białka, Krystiana Kalinowskiego, Rafała Króla, Damiana Niemczyka, Dawida Ptaszyńskiego, Marcina Syroki i Grzegorza Wojdygi.
Mimo wszystko Bogusław Baniak wierzy, że zawodnicy, którzy dotychczas grali rzadziej udowodnią swoją przydatność dla drużyny. - Będziemy walczyć. Bardzo mocno motywuję zawodników od poniedziałku. Nie ma dla mnie żadnej różnicy czy na lewej obronie będzie grał Wojdyga, czy Lenart. To właśnie Lenart ma udowodnić, że ja do tej pory się myliłem. Cała obrona nam się posypała, ale po to też przyszedł Carlos i niech udowodni, że jest klasowym piłkarzem. Posypała się również prawa strona i przychodzi czas na Falisiewicza. Cały czas tłumaczę mu, że możemy skład na KSZO ustalać od niego, a nie od Syroki - przekonuje trener Motoru.
- Zespół wie, że dzięki temu meczowi wielu chłopców, którzy dotychczas grali wcale albo mało ma szansę na dłużej wejść do pierwszego składu. Głęboko w to wierzę, że wygramy ten mecz i spędzimy święta wielkanocne w bardzo dobrych humorach - dodaje Andrzej Rycak, obecnie współpracownik Baniaka, a przed laty idol szczecińskich kibiców.
Właśnie Rycak miał za zadanie rozpracować Pogoń. Zwrócił on szczególną uwagę na dobre warunki fizyczne piłkarzy, choć na razie nie ma to przełożenia na wyniki - System 4-4-2 na razie się nie sprawdza i mam nadzieję, że w sobotę również się nie sprawdzi. Pogoń to zespół mocny fizycznie, bardzo wysoki - najwyższa drużyna w lidze. Ma zawodników, którzy nieraz pokazali, że potrafią zdobyć przepiękną bramkę, zwłaszcza po stałych fragmentach gry. Jest tam Petasz, który dysponuje nieprzeciętnym uderzeniem, jak na zaplecze ekstraklasy - analizuje.
Drużyny, które wiosną gościły w Lublinie nie szczędziły krytycznych słów o stanie boiska przy Al. Zygmuntowskich. Choć stadion jest własnością MOSiR Bystrzyca, to jednak o murawę musi dbać... Motor. Klub nie może pozwolić sobie na duże nakłady finansowe, by poprawić jej kondycję. W ostatnim czasie boisko wygląda jednak o wiele lepiej, dzięki ogromowi pracy członka zarządu Waldemara Świdra i współpracujących z nim ludzi.
Motor jest na fali i zrobi wszystko, aby kryzys Pogoni wciąż trwał. Natomiast goście już nie mogą pozwolić sobie na kolejną wpadkę, która jeszcze mocniej skomplikowałaby ich sytuację w tabeli. - Będziemy grali przy dopingu kibiców. Wiemy, że wybiera się rzesza fanów, będzie piękna, świąteczna pogoda. Myślę, że to będzie nasza Wielka Sobota - z optymizmem mówi Rycak.
Motor Lublin - Pogoń Szczecin / sob. 03.04.2010, godz. 14:00
Przewidywane składy:
Motor Lublin: Dłoniak - Lenart, Carlos, Maciejewski, Falisiewicz - Żmuda, Krystosiak - Adamiec, Popławski, Hempel - Fundakowski.
Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Petrik, Hrymowicz, Jarun, Nowak - Petasz, Pietruszka, Koman, Rogalski - Klatt, Moskalewicz.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Motor Lublin - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT