Lech - Legia gratką dla Franciszka Smudy

Franciszek Smuda w swojej trenerskiej karierze prowadził wiele klubów, m.in. Lecha Poznań i Legię Warszawa. W sobotę oba kluby zmierzą się ze sobą, a dla obecnego selekcjonera reprezentacji Polski będzie to prawdziwa gratka. Na boisku wystąpi sporo zawodników ocierających się o kadrę.

Fakt, że Franciszek Smuda prowadził oba zespoły nie ma większego znaczenia. Dla niego liczą się teraz przede wszystkim piłkarze występujący na boisku i znajdujący się w jego kręgu zainteresowań. Selekcjoner reprezentacji Polski ich poczynania obejrzy jednak najprawdopodobniej przed telewizorem - przynajmniej tak zapowiadał jeszcze tydzień temu. - Nie ma się czemu dziwić, przecież to jest Wielka Sobota - mówi Jacek Zieliński, trener Lecha Poznań.

Z Kolejorza Smudę interesuje przede wszystkim występ Tomasza Bandrowskiego, Sławomira Peszki oraz Roberta Lewandowskiego. Cała trójka ostatnio regularnie była powoływana. Oczy "Franza" przyglądać się będą również Grzegorzowi Wojtkowiakowi i Sewerynowi Gancarczykowi, którzy z kadry wypadli przez kontuzje, ale cały czas mają spore szanse do niej wrócić. Tym bardziej, że reprezentacji brakuje lewego obrońcy, a obaj mogą występować na tej pozycji. Smuda często rozmawia z Zielińskim o formie lechitów. - Jesteśmy w kontakcie i wymieniamy się uwagami. Trener Smuda ma na bieżąco nasz monitoring zawodników, którzy są w obrębie zainteresowania kadry. Rozmawiałem z selekcjonerem po meczu w Wodzisławiu na temat naszych piłkarzy. Wiadomo jednak, że w związku z trwającymi rozgrywkami kontakt nie jest zbyt regularny - opowiada szkoleniowiec Kolejorza.

Reprezentantów nie brakuje również w Legii Warszawa. Na ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski powołania otrzymali co prawda tylko Maciej Iwański i Maciej Rybus, ale są tam również inni zawodnicy, którym warto się przyjrzeć jak choćby Jakub Rzeźniczak czy Jakub Wawrzyniak.

Komentarze (0)