To drużyna, która jak do tej pory sprawiła nam najwięcej trudności - komentarze po meczu Sandecja - Górnik Zabrze

Nowosądeczanie po raz kolejny obronili twierdzę przy Kilińskiego 47. Tym razem z Nowego Sącza do domu z zerowym dorobkiem punktowym, mimo korzystnego wyniku w pierwszej połowie spotkania, powrócił Górnik Zabrze, prowadzony przez Adama Nawałkę.

Adam Nawałka (Trener Górnika): Przede wszystkim chciałem pogratulować Dariuszowi Wójtowiczowi, bo zwycięstwo jest okazałe. Nic nie zapowiadało, że po pierwszej połowie tak się stanie. To my dominowaliśmy w pierwszej części gry, stwarzaliśmy sytuacje. Natomiast druga połowa zmieniła się diametralnie. Straciliśmy bramkę i wtedy Sandecja jeszcze bardziej chciała wygrać. My natomiast graliśmy źle, nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce i to z pewnością był jeden z powodów naszej słabszej postawy w drugiej części spotkania. Następnym było to, że plac gry opuścił zawodnik, który miał bardzo duży wpływ na naszą grę w pierwszej połowie. Była to zmiana wymuszona. Możliwości manewru były ograniczone. Do końca zawodnicy starali się walczyć o wynik, ale okazało się to już nieskuteczne. Pozostaje nam analiza tego co się wydarzyło. Oczywiście sprawa awansu jest sprawą otwartą, bo sami widzimy jakie wyniki padają. tutaj każdy może wygrać z każdym i ten, który spuści głowę, jeżeli chodzi o drużyny zainteresowane awansem, to nie awansuje. Trzeba zakasać w dalszym ciągu rękawy i walczyć ze wszystkich sił o cele, jakie są postawione.

Dariusz Wójtowicz (Trener Sandecji): Tak się składa, że mam szczęście do kolegi trenera, bo drugi mecz w tym sezonie, na własnym stadionie i wychodzimy zwycięsko. Zgodzę się z tym, że pierwsza połowa należała do Górnika i była dobra przede wszystkim w jego wykonaniu. Ta organizacja w obronie utrudniała nam naszą grę w ataku pozycyjnym. Z tego właśnie tak jakby dostaliśmy kontrę, po błędzie ogólnie w całym meczu bardzo dobrze grającego Damiana Zbozienia, ale to jest właśnie ten czynnik różnicy pomiędzy grą w młodej ekstraklasie, a w 1 lidze. Myślę, że taki mecz będzie dla niego wielkim doświadczeniem. Powiedziałem zawodnikom w przerwie meczu, że były symptomy tego, ze jeżeli będziemy grali konsekwentnie, będziemy realizować nasz styl gry to możemy odmienić przebieg spotkania. Tak to się ułożyło. Oczywiście, że gdybyśmy stracili bramkę na 2:0 po kontrze to przypuszczam, że już byśmy się nie podnieśli, ale taka piłka jest. Natomiast my z drugiej strony mogliśmy przy stanie 2:1 jeszcze uspokoić sobie grę strzelając na 3:1, bo były do tego sytuacje. Myślę, że zawodnicy pokazali ogromną wolę walki i to, że w dalszym ciągu są w dobrej dyspozycji. Trzeba podkreślić też to, że ta atmosfera, która panuje tutaj na tym stadionie to jest coś nieprawdopodobnego. Cieszę się, że również cały ten spektakl, bo tak to można nazwać zakończył się dla nas dobrze. Cieszę się również z tego, że publiczność sądecka zobaczyła być może historyczny mecz - wygraną z tak utytułowanym zespołem Górnika Zabrze. Chciałbym zadedykować to zwycięstwo przede wszystkim panu prezydentowi, bo dzisiaj ma imieniny, ale również wszystkim sądeczanom. Myślę, że te dwie bramki to takie dwa jajeczka dodatkowe, żeby mogli te święta spędzić w jeszcze lepszym humorze. Wszystkim tego serdecznie życzę, również koledze trenerowi Adamowi życzę wesołych świąt. Myślę, że Górnik jest drugim po Widzewie faworytem do awansu, ale to jest sport, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jano Frohlich (zawodnik Sandecji): Przed meczem zakładaliśmy, że zagramy na maksa. Na tyle ile starczy nam sił. Zagraliśmy ładne i dobre spotkanie, była to drużyna, która jak do tej pory sprawiła nam najwięcej trudności. Było widać jak bardzo Górnik Zabrze chce ten mecz wygrać, ale byliśmy dziś skuteczniejsi i zasłużenie wygraliśmy.

Źródło artykułu: