Królewscy na kolanach, Barca liderem!

Po 12. ligowych zwycięstwach z rzędu i 15. wygranych spotkaniach na Santiago Bernabeu gorycz porażki musieli przełknąć gracze Realu Madryt. Sposób na rewelacyjnych Blancos znaleźli gracze Josepa Guardioli, którzy po raz drugi w tym sezonie wygrali Gran Derbi i awansowali z powrotem na pierwszą pozycję. Katalończycy wygrali po świetnych zagraniach Xavi'ego i bramkach Lionela Messi'ego oraz Pedro.

W tym artykule dowiesz się o:

Golkiper reprezentacji Hiszpanii i Realu Madryt - Iker Casillas przed El Clasico zapowiadał, że najbardziej obawia się Xavi'ego i jeśli miałby wybór, to jego nie chciałby widzieć w składzie Katalończyków w sobotni wieczór. Pomocnik Blaugrany jednak wystąpił i potwierdził swoją świetną dyspozycję, choć na listę strzelców się nie wpisał.

Od pierwszego gwizdka obie drużyny toczyły bój głównie w środku boiska. Trenerzy bardzo dobrze ustawili swoje jedenastki w defensywie i na błędy w tej formacji nie można było liczyć. Gra była szybka, co rusz piłkarze kierowali się pod pole karne rywali, lecz brakowało ostatniego podania i klarownych sytuacji, przy których mogliby się wykazać golkiperzy.

W pierwszej części gry doszło tylko do jednej okazji, a nie zmarnował jej futbolowy geniusz - Lionel Messi. Argentyńczyk otrzymał rewelacyjne podanie od Xavi'ego, przyjął piłkę na klatkę piersiową i pokonał bramkarza przeciwników. Była to dla niego już 27. bramka w tym sezonie.

Po 15-minutowym odpoczynku oba zespoły podjęły już większe ryzyko i mieliśmy więcej podbramkowych sytuacji. Jedną z nich wykorzystał Pedro. 23-letni napastnik otrzymał kolejne cudowne podanie od Xavi'ego i biegnąc sam na sam z Casillasem podwyższył rezultat. Po tej bramce gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i starali się zbliżyć do rywali. Najlepszą sytuację zmarnował Rafael Van der Vaart, który będąc oko w oko z Victorem Valdesem strzelił wprost w bramkarza.

Swoich szans próbowali również Cristiano Ronaldo, Fernando Gago oraz Guti. Wszystko padało jednak łupem katalońskiego golkipera. W odpowiedzi podwyższyć rezultat chciał Messi, ale bardzo dobrze zachował się Casillas, który jednak sam tego spotkania nie mógł wygrać.

Realowi zabrakło geniuszu. Geniuszu, który tym razem objawił się w osobie Xavi'ego. Hiszpański pomocnik dwoma cudownymi asystami otworzył drogę do bramek swoim kolegom i został głównym bohaterem sobotniego wieczoru na Santiago Bernabeu.

Real Madryt - FC Barcelona 0:2 (0:1)

0:1 - Messi 32'

0:2 - Pedro 55'

Składy:

Real Madryt: Casillas - Ramos, Albiol, Garay, Arbeloa - Gago, Alonso, Marcelo (57' Guti) - Van der Vaart (68' Raul) - Ronaldo, Higuain (80' Benzema).

FC Barcelona: Valdés - Puyol, Milito (80' Marquez), Piqué, Maxwell (63' Iniesta) - Alves, Busquets, Keita, Xavi - Pedro, Messi.

Żółte kartki: Ramos, Albiol, Alonso, Garay (Real) oraz Messi, Alves, Xavi, Maxwell (Barcelona).

Sędzia: Mejuto Gonzalez.

Minuta ciszy przed meczem

Foto - PAP

Źródło artykułu: