Real znów musi gonić - przed 32. kolejką Primera Division

Jeśli FC Barcelona na 7 ostatnich kolejek straci tylko 3 oczka może być pewna mistrzostwa. Katalończycy mają więc ten komfort, że mogą skupiać się obecnie tylko na własnych spotkaniach. Inaczej sytuacja wygląda w ekipie Realu, która po ostatnim szlagierze spadła na 2. pozycję. Tym razem wicelider zagra na wyjeździe z Almerią, a Blaugrana przyjmie u siebie Deportivo La Coruna, które jest w wielkim kryzysie. Ponadto bezpośrednio o europejskie puchary powalczy Valencia z Athletic Bilbao oraz Getafe z Villarreal.

W tym artykule dowiesz się o:

Katalońskie gwiazdy ponownie okupują pierwszą lokatę w Primera Division. W El Clasico w świetnym stylu rozprawili się z Realem i mają 3 oczka przewagi, a w przypadku równej liczby punktów to oni są w lepszej sytuacji, dzięki bezpośrednim meczom. Kalkulacja więc jest prosta - 6 zwycięstw i nawet 1 porażka da im w stu procentach kolejne mistrzostwo. W najbliższej kolejce powinni jednak ponownie unieść ręce w geście radości. Mają bowiem serię 6. ligowych wygranych z rzędu, a podejmują Deportivo La Coruna, które notuje obecnie największy spadek w tabeli. El Depor jeszcze niedawno byli w strefie europejskich pucharów, a spadli już na 9. pozycję i tracą do niej 5 punktów. Wszystko za sprawą wielu kontuzji i koszmarnej formy - na 6 kolejek zgarnęli ledwie 2 oczka i nie daje im się większych szans na przywiezienie zdobyczy z Camp Nou. Co prawda przed Barcą są ciężkie tygodnie i trener Josep Guardiola może zdecydować się na podarowanie odpoczynku kilku piłkarzom. Dodatkowo nie pojawią się kontuzjowani Zlatan Ibrahimović i Eric Abidal. Zmiennicy już jednak nieraz udowodnili swoją wartość.

Dzień później swój mecz zagrają wielcy przegrani soboty, którzy są blisko spisania kolejnego sezonu na same straty. Królewscy po serii 12. zwycięstw znaleźli pogromcę i ponownie muszą powrócić na ścieżkę tryumfów. W środku tygodnia nie czeka ich jednak łatwe zadanie. Zmierzą się bowiem z typową drużyną własnego boiska - Almerią, która na Estadio de los Juegos Mediterraneos ostatni raz poległa pod koniec listopada! Od tego czasu punkty gubiły tu ekipy Atletico Madryt czy FC Barcelony (po remisie 2:2 zostali wyprzedzeni przez Real). Zobaczymy czy Królewscy pozostaną w letargu czy trener Manuel Pellegrini, dla którego jest to zapewne ostatni sezon na Santiago Bernabeu, zmobilizuje dostatecznie swoich podopiecznych.

Koszmarny tydzień przeżywają kibice Valencii - najpierw ich pupile odpadli z Ligi Europejskiej, a następnie po fatalnej grze przegrali z Mallorką. Che mają już tylko 5 oczek przewagi nad kolejnymi zespołami oraz 8 nad najbliższym przeciwnikiem - Athletic Bilbao. Baskowie są nadspodziewanie wysoko, ale problemem jest ich gra na wyjazdach, gdzie ostatni raz po komplet sięgnęli 12. grudnia. Tym razem jednak trener miejscowych - Unai Emery nie powinien ryzykować i od pierwszego gwizdka wystawi swoje dwa żądła w postaci Davida Villi i Davida Silvy.

Z fatalnej serii w końcu wyszła Sevilla, która wygrała 2 spotkania z rzędu i ponownie zagra z ekipą z dołu tabeli. Andaluzyjczykom chyba pomaga zmiana trenera. Antonio Alvareza wprowadził ponownie do zespołu spokój i cierpliwość. Problem w tym, że po drugiej stronie stanie zdecydowanie bardziej doświadczony Javier Clemente - od tygodnia trener Valladolid. Ekipa z Jose Zorilla potrzebuje punktów jak powietrza, gdyż do bezpiecznej strefy traci aż 6 oczek.

Sevilla stoczy bój o Ligę Mistrzów z rewelacyjną Mallorką, która u siebie spisuje się niesamowicie, a w ostatnim czasie zaczęła zdobywać punkty nawet na obcych terenach. W tej kolejce Balearczycy odbędą podróż do Saragossy, która gra w kratkę - po naprawdę dobrych pojedynkach przychodzą niespodziewane porażki.

Ciekawie zapowiada się konfrontacja sąsiadów z tabeli - 8. Getafe i 7. Villarreal. Oba zespoły walczą o europejskie puchary, choć znaczną zwyżkę formy zaliczyły Żółte Łodzie Podwodne. Odnieśli ostatnio 3 zwycięstwa, w których nie stracili nawet bramki. Gracze Juana Carlosa Garrido zagrają bez żadnych osłabień, z kolei w ekipie z przedmieść Madrytu zabraknie ponownie Roberto Soldado oraz ukaranego za "czerwo" Pedro Leona, co może być kluczowe we wtorkowej konfrontacji.

Osiem punktów straty do europejskich pucharów ma Atletico Madryt, które przyjmie u siebie ostatnie Deportivo Xerez. Z kolei inna ekipa ze strefy spadkowej - Tenerife jedzie do Gijon na potyczkę z tutejszym Sportingiem.

Program 32. kolejki Primera Division:

Wtorek, 13 kwiecień

Real Valladolid - Sevilla, godz. 20:00

Sporting Gijon - Tenerife, godz. 20:00

Getafe - Villarreal, godz. 22:00

Środa, 14 kwiecień

Atletico Madryt - Deportivo Xerez, godz. 20:00

Racing Santander - Espanyol Barcelona, godz. 20:00

Real Saragossa - Real Mallorca, godz. 20:00

Osasuna Pampeluna - Malaga, godz. 20:00

FC Barcelona - Deportivo La Coruna, godz. 22:00

Czwartek, 15 kwiecień

Almeria - Real Madryt, godz. 20:00

Valencia - Athletic Bilbao, godz. 22:00

Źródło artykułu: