W tym roku rozegrano już siedem kolejek. Drużyna Śląska Wrocław zdobyła w nich cztery punkty. Ewidentnie rok 2010 nie układa się po myśli piłkarzy, trenerów i kibiców drużyny ze stolicy Dolnego Śląska.
Patrząc przez pryzmat samych punktów to wiosną (analizując kolejki po przerwie zimowej) wrocławianie - wspólnie z Cracovią - są najsłabszą drużyną ekstraklasy. Obydwie ekipy zdobyły tylko po cztery punkty. Coś jednak różni drużynę Pasów od Śląska. Podopieczni Oresta Lenczyka po przerwie zimowej przynajmniej raz wygrali - Śląsk na razie tylko remisuje - z Polonią Bytom, Legią Warszawa, Koroną Kielce i Ruchem Chorzów.
Wrocławianie przodują w jeszcze jednej niechlubnej klasyfikacji. W tym sezonie są jedyną ekipą bez wyjazdowego zwycięstwa. Każda z drużyn, poza Śląskiem Wrocław, potrafiła już wywalczyć trzy oczka na boisku rywala. Po raz ostatni ze zwycięstwa poza Wrocławiem podopieczni Ryszarda Tarasiewicza cieszyli się 17 maja 2009 roku. Niebawem od tej chwili minie więc rok. Do tego czasu zielono-biało-czerwoni zdążą zagrać na wyjeździe 27 kwietnia w Lubinie z Zagłębiem, 8 maja w Gliwicach z Piastem i 11 maja w Wodzisławiu Śląskim z Odrą. Szansa na przełamanie więc będzie i dla spokoju fanów Śląska musi ono jak najszybciej nastąpić.
Do końca rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek. Trzy z nich wrocławianie rozegrają na wyjeździe, trzy razy u siebie. Patrząc na rywali jedenastki Tarasiewicza to powody do niepokoju mogą się pojawić. W obecnej chwili WKS ma zaledwie pięć punktów przewagi nad strefą spadkową i przed sobą bezpośrednie pojedynki z Piastem Gliwice, Odrą Wodzisław i Arką Gdynia. Do tego dochodzą potyczki z walczącym o udział w europejskich pucharach PGE GKS-em Bełchatów, pretendentem do mistrzowskiej korony Lechem Poznań i dobrze spisującym się na wiosnę KGHM Zagłębiem Lubin. Wszystko może się więc jeszcze zdarzyć. Ile punktów będą w stanie "ugrać" zawodnicy Śląska?
Jeszcze niedawno Ryszard Tarasiewicz mówił: - Nie przemknęło mi przez myśl, że będziemy walczyć o utrzymanie. Nawet o tym nie myślę. Nie, nie... Nie interesuje mnie to. Wiem, że mam zespół na tyle na ile mam przygotowany. Teraz ton wypowiedzi szkoleniowca drużyny z Dolnego Śląska jest już jednak trochę inny. - Trzeba jak najszybciej zapewnić sobie byt ligowy i budować zespół pod kątem przyszłego sezonu. Uważam, że w tej chwili Śląsk nie ma jeszcze zapewnionego bytu. Nie będę "kozaczył". Sytuacja nie jest komfortowa, ale tez nie jest tragiczna. Zostało kilka kolejek do końca - mówił trener po meczu ligowym z Wisłą Kraków.
Najbliższe spotkanie piłkarze Śląska rozegrają u siebie 24 kwietnia. Ich rywalem będzie PGE GKS Bełchatów.